Korporacja ISD (Związek Przemysłu Donbasu) - właściciel Huty Częstochowa - nadal jest zainteresowana zakupem polskich stoczni, szczególnie Stocznią Gdańską - poinformował w czwartek Oleksandr Pylypenko, przewodniczący rady nadzorczej ISD Polska.
"Od początku, gdy tylko braliśmy udział w przetargu na Hutę Częstochowa mówiliśmy, że jesteśmy zainteresowani polskimi stoczniami. Nadal podtrzymujemy to zainteresowanie" - powiedział Pylypenko na konferencji prasowej, podsumowującej pierwszy rok w Hucie Częstochowa po objęciu przez ISD.
Pilnej prywatyzacji polskich stoczni domagają się związkowcy ze stoczniowej "Solidarności". Dlatego we wtorek ogłosili pogotowie protestacyjne w całej branży stoczniowej.
Związkowcy chcą realizacji strategii wobec sektora okrętowego, przyjętej 31 sierpnia br. przez rząd. Jej głównym celem jest prywatyzacja tej branży. W strategii zapisano także, że do czasu pozyskania inwestorów, Skarb Państwa udzieli wsparcia stoczniom.
Pylypenko zwrócił uwagę, że w sytuacji, gdy popyt na statki jest bardzo duży, polskie stocznie i cała branża znajdują się "trochę na uboczu" i przegrywają z konkurencją m.in. z Wietnamu i Chin.
"Podobny błąd zrobiła kiedyś Ukraina. Przez to straciliśmy tę branżę, a dzisiaj próby uratowania ukraińskich stoczni już nie mają sensu. Obawiam się, że podobny los może spotkać polskie stocznie" - ocenił.
Zdaniem Pylypenki, najwyższy czas, aby "zrobić coś w rodzaju okrągłego stołu, w którym uczestniczyliby specjaliści i ludzie z branży, którzy mogą pomóc w znalezieniu prawidłowego rozwiązania tego problemu".
"Chętnie będziemy brali w tym udział i przedstawimy model, jaki naszym zdaniem jest właściwy. Trzeba pilnie podejmować rozmowy na ten temat, żeby nie tracić czasu. Dzisiaj w Warszawie będzie zebranie akcjonariuszy ISD i na pewno będziemy rozmawiać na ten temat" - dodał.
Prezes ISD Konstanty Litwinow powiedział na konferencji, że ISD analizuje sytuację finansową i zobowiązania Stoczni Gdynia. "Kwestia podejścia do każdej stoczni jest inna, a my mamy rozwiązania na każdą. Potwierdzamy zainteresowanie objęcia udziałów, czyli zarządzania, ale potrzebny jest dialog" - podkreślił Litwinow.
Sekcja Krajowa Przemysłu Okrętowego NSZZ "Solidarność"- ogłaszając pogotowie strajkowe - podkreśliła m.in., że od chwili przyjęcia rządowej strategii wobec sektora okrętowego Stocznia Gdynia nie otrzymała 79 mln zł zadeklarowanych pożyczek, a rozdzielenie Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańskiej, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nastąpiło w trybie bezgotówkowym.
Komisja Europejska (KE) na początku września otrzymała plany restrukturyzacyjne polskich stoczni Gdańsk, Gdynia i Szczecin. Kilka dni wcześniej do Brukseli dotarła 30-stronicowa strategia dla polskiego przemysłu stoczniowego, przyjęta przez Radę Ministrów. KE ostrzegała, że w przypadku braku nowych programów restrukturyzacji, które potwierdzą rentowność stoczni, będzie musiała odmówić pomocy publicznej dla nich.
KE od roku domagała się od Polski przesłania planów restrukturyzacji oraz informacji o potencjalnych inwestorach. To warunek udzielenia zgody na pomoc, która może zadecydować o przetrwaniu zakładów. KE zgodzi się na nią wtedy, gdy będzie jej towarzyszył wiarygodny plan restrukturyzacji, który przyniesie trwałe skutki ekonomiczne i będzie pewne, że stocznie w przyszłości nie będą potrzebowały dalszej pomocy.
(PAP)