Wojna decyduje o surowcach

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2003-03-21 00:00

Światowe rynki paliw wykorzystały wybuch wojny w Iraku do przeceny. Inaczej zareagowały notowania złota — tuż po rozpoczęciu działań zbrojnych wzrosły ceny tego kruszcu.

Dla dalszego kształtu notowań towarów ważny będzie rozwój wydarzeń. Im szybciej amerykanie zakończą ofensywę, tym większe prawdopodobieństwo spadku cen ropy i złota. Warto przypomnieć, że w 1991 r., na wieść o sprawnym zakończeniu wojny w Iraku, ceny ropy w bardzo szybkim tempie spadły z 30 do 20 USD za baryłkę. Podobnie było w przypadku złota — na pierwszej sesji po zaatakowaniu Iraku przez Stany Zjednoczone dwanaście lat temu ceny tego kruszcu straciły na wartości aż 7 proc. Oznaki szybkiego rozstrzygnięcia konfliktu mogą przyczynić się też do stabilizacji notowań miedzi. Możliwe jest oscylowanie cen wokół 1700 USD/t. Jednak do tego potrzebne jest ożywienie popytu na surowce strategiczne.

Bez wątpienia losy konfliktu największe przełożenie będą miały na ceny ropy. Strach pomyśleć, co się stanie, jeśli Irak podpali szyby. Arabia Saudyjska, chcąc uspokoić sytuację, gotowa jest zwiększyć wydobycie, by ustabilizować światowy rynek.