Wojna podbija ceny

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2003-03-10 00:00

Każdy, kto zajął długą pozycję na kontraktach terminowych na ropę, liczy zyski. Ale to jeszcze nie koniec. Jeśli Amerykanie nadal będą dążyli do wojny z Irakiem z taką determinacją, jak dotychczas, to wkrótce ceny ropy przekroczą 40 dolarów za baryłkę.

Ostatnie dni pokazały, jak łatwo można wywołać panikę na rynku ropy. Bywało, że notowania tego surowca rosły po 2,5 proc. dziennie. Kurs ropy na giełdzie w Londynie zbliżył się do poziomu prawie 34 dolarów za baryłkę.

Swój udział we wzroście notowań miał prezydent USA. Domaga się on szybkiego przegłosowania rezolucji, która upoważniałaby do rozbrojenia Iraku przy użyciu siły. Jednak za nim to nastąpi, George W. Bush będzie musiał do tego przekonać przeciwników wojny dysponujących prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa. Francja, Rosja i Chiny chcą, by inspektorzy dostali więcej czasu na poszukiwania ukrytych arsenałów w Iraku.

Zupełnie inaczej zachowują się notowania miedzi. W piątek jej ceny spadły do 1667 USD/t. Zdaniem analityków, wartość miedzi może spaść do 1640 USD/t. Za dalszą kontynuacją przeceny przemawiają doniesienia o słabnącej koniunkturze w światowym przemyśle.