- Wciąż jest ryzyko konfrontacji militarnej między Izraelem oraz USA a Iranem – powiedział Roubini podczas Milken Institute Global Conference.
Jego zdaniem, prowadzone obecnie rozmowy zakończą się fiaskiem i po listopadowych wyborach w USA znów wzrośnie zagrożenie wybuchem wojny, co spowoduje mocny wzrost cen ropy. Roubini podkreśla, że nawet jeśli nie dojdzie do wybuchu konfliktu zbrojnego, obawa, że to nastąpi, będzie powodowała wzrost notowań ropy, co stanowi zagrożenie dla globalnej gospodarki.
- Jeśli wojna na słowa będzie eskalować, trzeba liczyć się z „premią za strach” – powiedział amerykański ekonomista.
Roubini nie wierzy, że możliwa jest szybka realizacja postulatu znaczącego ograniczenia uzależnienia USA od importu ropy.
- Ludzie, którzy wierzą, że w pięć lat staniemy się niezależni energetycznie oszukują samych siebie. To może trwać co najmniej 10, 20 lat – powiedział.
