Minister gospodarki Piotr Woźniak powiedział w czwartek, że tematem zwołanego na 4 stycznia spotkania ekspertów ds. gazu z Komisji Europejskiej będzie wymiana informacji z Gazpromem.
Minister przypomniał w TVN 24, że spotkanie w Brukseli, w którym mają uczestniczyć eksperci KE i z krajów członkowskich Unii Europejskiej, zostało zwołane przez unijnego komisarza ds. energii Andrisa Piebalgsa. "Tematem spotkania ma być sposób komunikacji z dostawcą, tzn. z Gazpromem" - poinformował.
Woźniak przyznał, że ma nadzieję, iż w sprawie gazu i ropy na forum europejskim będzie się mówić jednym głosem. "Sprowokowaliśmy tę dyskusję i będziemy ją konsekwentnie prowadzić. Szkoda, że nasila się w momentach kryzysowych, a wygasa między kryzysami" - powiedział.
Zdaniem szefa resortu gospodarki Polska jest szczególnie narażona na ryzyko, jakie wiąże się z dostawami gazu. Jest bowiem sąsiadem krajów "w których Gazprom panuje w większym lub mniejszym stopniu nad siecią przesyłową". Minister dodał jednak, że nie chce rozważać scenariusza ograniczenia dostaw gazu do Polski.
Dodał zarazem, że "na przejściach z Białorusią (...) mamy wyłącznie kontrakt z Gazpromem."
Woźniak przypomniał, że w Polsce są przygotowywane dwa duże projekty dotyczące dywersyfikacji dostaw gazu - terminal do importu gazu skroplonego, tzw. LNG i połączenie ze skandynawskimi złożami gazu.
Budowa gazoportu w Świnoujściu może ruszyć w końcu 2007 roku, a pierwszy ładunek może tam trafić po następnych trzech latach - poinformował minister. Jego zdaniem powodzenie inwestycji sprawi, że Polska osiągnie "poziom bezpieczeństwa energetycznego, jaki panuje w reszcie Europy."
W środę rosyjski Gazprom ostrzegł, że 1 stycznia wstrzyma dostawy gazu dla Białorusi, jeśli Mińsk nie zgodzi się na podwyżkę ceny. Koncern zapowiada, że jeśli nowy kontrakt nie zostanie podpisany, odetnie dostawy dla Białorusi 1 stycznia o godz. 10.00 czasu moskiewskiego (8.00 czasu polskiego). Białoruś odpowiedziała groźbą zablokowania tranzytu rosyjskiego gazu do UE.
Gazprom uprzedził swych partnerów na Litwie, w Polsce i Niemczech, że mogą wystąpić problemy z tranzytem gazu przez Białoruś.
(PAP)