Zainspirowana babcią krawcową w 2014 r. założyła firmę modową. Była wtedy w ciąży i miała mnóstwo wolnego czasu. Zapisała się na kurs szycia na maszynie i już kilka dni później zaczęła projektować i szyć ubrania. Początkowo wrzucała projekty na swoje konto na Instagramie, które dopiero rozkręcała. Kobietom spodobały się jej koncepcje i zaczęły składać zamówienia. Tak powstała Impress Me, pierwsza firma Klaudii Duszyńskiej.
– Zawsze byłam zafascynowana modą i szyciem. Wymyślałam i rysowałam stroje na bale karnawałowe, a moja babcia je szyła. Odkąd pamiętam, byłam w nią wpatrzona i chciałam tak jak ona umieć stworzyć coś od zera – przyznaje założycielka Hollywood Hair.
Idealne kosmyki
Zwrot w jej karierze nastąpił z powodu włosów – jej siostry mogły się poszczycić długimi i gęstymi, ona odnosiła wrażenie, że ma ich za mało. Zdecydowała się na przedłużenie, mając nadzieję, że uzyska efekt, jakiego pragnęła. Po wizytach w kilkunastu w salonach fryzjerskich wciąż jednak nie czuła się usatysfakcjonowana.
– Przedłużałam włosy raz tak, raz inaczej, ale dalej to nie było to. W końcu powiedziałam mężowi, że to chyba nieosiągalne, a on odpowiedział: – może zacznij sama to robić. Pomyślałam: dlaczego nie? Rozejrzę się, jak wyjdzie to wyjdzie, jak nie to nie, nie mam nic do stracenia, bo mam drugą firmę – wspomina Klaudia Duszyńska.
Postanowiła najpierw wyszukać najlepsze w Polsce salony przedłużania włosów. Okazało się jednak, że nie ma takich miejsc. Wszędzie przedłużanie traktowano jako usługę dodatkową. Wyspecjalizowane firmy znalazła dopiero na Białorusi i Ukrainie. W dodatku robiły to w sposób, jakiego nie widziała w Polsce. Zapisała się na szkolenia do Białorusinki prowadzącej własny salon. Szkoleń było wiele, a każdy pobyt w Mińsku trwał kilka dni. Podczas nich przedłużono jej też włosy, by zobaczyła, jak należy je nosić.
– Wszystko się zlało w całość i doczepione kosmyki wyglądały jak naturalne. Zachciało mi się płakać, kiedy zobaczyłam siebie w tych miękkich i wygodnych włosach. Zrozumiałam, że jeśli inne kobiety poczują to samo co ja, to odniesiemy sukces – mówi Klaudia Duszyńska.
Zaczęła ściągać dziewczyny z Białorusi do Polski, żeby dalej szkoliły ją i jej zespół. W międzyczasie opracowała własną technikę, która stanowiła połączenie tych, których się nauczyła. W kwietniu 2017 r. wybrała nazwę firmy, stworzyła logo w Photoshopie i zaczęła testować rynek. Swoje prace wrzucała na Instagram, żeby sprawdzić zainteresowanie przedłużaniem włosów i… wyjechała na wakacje. Tymczasem kobiety zaczęły do niej pisać, pytając o możliwość zapisania się.
– One chciały się zapisać jak najszybciej, a ja nie miałam jeszcze salonu, do którego mogłabym je zaprosić. Nigdy nie chciałam pracować w domu ani jeździć do klientek. Mając kilka osób, które czekają na termin, wiedziałam, że muszę wracać i jak najszybciej znaleźć lokal – wspomina Klaudia Duszyńska.
Szczęśliwym trafem jej znajoma zwalniała w tym czasie salon w kamienicy. Po jego przejęciu, zaczęła zapraszać pierwsze klientki. Na początku pracowała jedynie ze znajomą fryzjerką, czasem prosząc siostrę o pomoc. Początkowo wszystko działo się organicznie, co pozwoliło jej na spokojne dopracowanie biznesu. Zarobki inwestowała, kupując nowe lustro czy myjkę. Ku jej zaskoczeniu okazało się, że po miesiącu działalności salonu zaczęło brakować terminów, a czas oczekiwania na wizytę przekroczył cztery tygodnie.
Uznała, że nie może prowadzić dwóch biznesów jednocześnie. Kiedy otworzyła salon fryzjerski, zabrakło jej czasu na projektowanie ubrań i wizyty w szwalni. Branża beauty bardziej przypadła jej do gustu. Mogła wracać do domu o normalnych godzinach, nie miała tyle pracy co wcześniej i podobało się jej, że klientki wychodziły z salonu zadowolone. W końcu sprzedała szwalnię Mai Bohosiewicz, która szukała krawcowych, a profil na Instagramie kupiła inna firma.
Dalsze plany
– Przedłużanie włosów to indywidualny i spersonalizowany proces. Mamy np. klientki, które z powodu choroby straciły część włosów i chcą zakryć ubytki. Zazwyczaj zajmuje to parę godzin i wymaga pracy kilku osób – tłumaczy Klaudia Duszyńska.
Jej firma zajmuje się nie tylko przedłużaniem włosów, lecz także prowadzi usługi trychologiczne (diagnozowanie problemów skóry głowy i włosów) i sprzedaje własne akcesoria i produkty do pielęgnacji i stylizacji włosów. Ma 13 salonów w różnych miastach, a półtora roku temu otworzyła pierwszy za granicą, w Marbelli. Klaudia Duszyńska ma tam drugi dom. Spędza dużo czasu w Hiszpanii, gdzie wiedza na temat przedłużania włosów jest znikoma. Kolejny salon planuje otworzyć w Wielkiej Brytanii, ponieważ wiele klientek specjalnie przylatuje stamtąd do Polski, by skorzystać z usług Hollywood Hair. Znając zapotrzebowanie brytyjskiego rynku, zamierza tam stworzyć – tak jak w Polsce – sieć salonów.
Firma od miesięcy pracuje też nad aplikacją. Ma to być pierwsza w Polsce technologia umożliwiająca przymierzenie włosów w technologii VR (wirtualnej rzeczywistości). Przy pomocy sztucznej inteligencji będzie można nie tylko się obejrzeć, lecz także zmienić kolor włosów i zarezerwować wizytę w salonie. Każdy użytkownik będzie miał swoją historię i kartę, będzie mógł zamówić produkty z salonu i poradzić się ekspertów w sprawie pielęgnacji czy przedłużania włosów. Aplikacja będzie dostępna dla wszystkich, nie tylko dla klientów firmy.
Klaudia Duszyńska prowadzi konto na Instagramie, które śledzi 565 tys. osób. Pokazuje swoje życie prywatne i sukcesy firmy. Udziela też porad biznesowych. Profil Hollywood Hair na Instagramie ma ponad 340 tys. obserwujących, a na YouTubie 144 tys. Można tam znaleźć wideo pokazujące metamorfozy włosów, a także poradniki, testy produktów czy vlogi.
– Chcę zaskakiwać i pokazywać, że nie jesteśmy jedynie salonem przedłużania włosów, lecz robimy też inne ciekawe rzeczy. Zawsze mi się marzyło, żeby kobiety miały u nas całościowe wsparcie. Aby wychodziły w pełni usatysfakcjonowane, z poczuciem, że zostały otoczone opieką – mówi Klaudia Duszyńska.
Podróże i sport
Jej wielką pasją są podróże. Choć zaczęła podróżować, zanim zajęła się biznesem, teraz wyjazdy są ściśle związane z firmą, bo stanowią dla niej źródło inspiracji. Gdziekolwiek jest, stara się wybadać miejscowy rynek przedłużania włosów. Szuka też nowych możliwości biznesowych i uwielbia poznawać inne kultury.
W pierwszą daleką podróż pojechała do Tajlandii. Zwiedzenie kraju, który jest wyjątkowo malowniczy i całkowicie odmienny niż Polska, doładowało ją energią i pobudziło apetyt na poznawanie świata. Jej ulubionym kierunkiem jest Azja, a najnowszą miłością – Wietnam. Uwielbia także Stany Zjednoczone, a w planach podróżniczych ma Australię i Polinezję Francuską.
– Ostatnio zakochałam się w Wietnamie, który nie jest jeszcze skomercjalizowany. Jest tam mało turystów i dużo miejsc, do których ludzie jeszcze nie dotarli, a ja właśnie tego szukam – przyznaje Klaudia Duszyńska.
Poranki zaczyna zazwyczaj medytacją, która pomaga jej przygotować się na kolejne wyzwania, a także bieganiem, czym manifestuje uwielbienie dla sportu. Nawet podczas podróży nie zaniedbuje aktywności fizycznej – wspina się i jeździ w długie trasy na rowerze. Gra również w padla. Większość wolnego czasu poświęca jednak rodzinie, która jest dla niej najważniejsza.
– Jeśli naprawdę się w coś wierzy i ciężko na to pracuje, to na końcu będzie czekał sukces. To przekazuję innym kobietom – nie poddawajcie się na starcie, choć bywa trudno. Z perspektywy własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że warto pracować na własny rachunek. Sama decyduję, w którą stronę chcę rozwijać mój biznes, a dzięki firmie mogę żyć jak chcę i podróżować – kończy Klaudia Duszyńska.