Gruzja zapłaciła Iranowi za gaz, zakupiony w ubiegłym tygodniu dla zmniejszenia niedoboru paliwa powstałego wskutek przerwy w dostawach gazu z Rosji, pieniędzmi przyznanymi jej przez USA w ramach pomocy finansowej - pisze w czwartek "Wremia Nowostiej".
Rosyjski dziennik zaznacza, że Tbilisi "nie ma innych źródeł pokrycia deficytu budżetu państwa". Według "Wremia Nowostiej", "w 2006 roku Gruzja otrzyma z amerykańskiego budżetu ponad 80 mln dolarów".
"Kupienie gazu od Teheranu, który jest teraz dla USA +wrogiem nr 1+ i to za bajeczną sumę, budzi poważne wątpliwości z politycznego punktu widzenia" - podkreśla gazeta.
Powołując się na irańskiego wiceministra przemysłu naftowego Mohammada Chadiego Neżada Chosejnijana, "Wremia Nowostiej" podaje, że gaz z Iranu kosztował Tbilisi 230 dolarów za 1000 metrów sześciennych.
Dziennik zauważa również, że "gruzińskie władze dotychczas starannie ukrywały cenę irańskiego gazu". "Prezydent Micheil Saakaszwili mówił jedynie, że jest ona +akceptowalna+" - dodaje "Wremia Nowostiej".
"Oskarżając o wszystkie śmiertelne grzechy rosyjski Gazprom, który od 1 stycznia podwyższył cenę paliwa dla Gruzji do 110 USD za 1000 metrów sześciennych, rząd Micheila Saakaszwilego ośmielił się zapłacić dwa razy więcej za niezależność od rosyjskiego dostawcy" - wskazuje moskiewska gazeta.
"Wremia Nowostiej" odnotowuje, że "gruzińscy politycy, którzy jeszcze kilka dni temu oceniali podpisanie umowy z Iranem jako gwarancję niezawisłości od Rosji, teraz uchylają się od komentarzy w tej sprawie". Zdaniem dziennika, "świadomość, że amerykańskie pieniądze - nic to, że niewielkie - dostały się wrogiemu reżimowi, nie wywoła euforii za oceanem".
"Wremia Nowostiej" zwraca także uwagę, że "Iran nie był w stanie zapewnić dodatkowych dostaw gazu do Gruzji przez Azerbejdżan, ponieważ w północnej części kraju nie ma prawie wcale własnych zasobów paliwa i nawet na swoje potrzeby Teheran kupuje rocznie ok. 8 mld metrów sześciennych gazu w Turkmenistanie, płacąc po 44 dolary za 1000 metrów sześciennych".
"Charakterystyczne jest to, że na początku tygodnia odbyła się rozmowa telefoniczna prezydentów Turkmenistanu i Iranu, Saparmurada Nijazowa i Mahmuda Ahmadineżada. Według źródeł +Wremia Nowostiej+, irański lider poprosił o zwiększenie dostaw gazu w okresie zimowym" - pisze gazeta.
"Wygląda na to, że Gruzja otrzyma trochę turkmeńskiego gazu, a korzyści z tej transakcji odniesie Iran" - konkluduje "Wremia Nowostiej".
Większa część Gruzji przez cały ubiegły tydzień była pozbawiona gazu, a w konsekwencji - ciepła, z powodu wysadzenia w powietrze gazociągów Północny Kaukaz-Zakaukazie i Mozdok-Tbilisi, którymi rosyjskie paliwo transportowane jest do tego kraju. Gruzińskie władze uznały eksplozje za akt sabotażu ze strony Rosji.
W piątek w Tbilisi poinformowano, że Gruzja zawarła z Iranem kontrakt na dostawę przez terytorium Azerbejdżanu 2 mln metrów sześciennych gazu na dobę, co pokrywa jedną trzecią gruzińskiego zapotrzebowania na to paliwo.
Micheil Saakaszwili powiedział wówczas, że Gruzja zapłaci Iranowi 120 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu, czyli tylko o 10 dolarów więcej, niż za paliwo rosyjskie.
Jerzy Malczyk