Według wstępnego oszacowania na styczeń 2025 r. opracowywany przez Markit Economics wskaźnik PMI dla przemysłu Eurolandu wzrósł do 46,1 pkt z 45,1 pkt w grudniu zeszłego roku. Odczyt okazał się lepszy niż oczekiwali ekonomiści, których mediana prognoz zakładała wzrost jedynie od 45,3 pkt.
Odczyt wskazał na najmniejszy spadek w sektorze wytwórczym od ośmiu miesięcy, chociaż produkcja, nowe zlecenia i zatrudnienie nadal spadały. Tymczasem optymizm w sektorze wytwórczym wzmocnił się do siedmiomiesięcznego maksimum. Firmy przewidują wyższą produkcję za rok. Może to być nieoczekiwany efekt Trumpa lub wynikać z poglądu, że dno zostało osiągnięte po prawie dwuletniej recesji - ocenił Cyrus de la Rubia, główny ekonomista w Hamburg Commercial Bank.
Analogiczny indeks dla sektora usług, generującego gros PKB bloku monetarnego, spadł natomiast do 51,4 pkt z 54,6 pkt miesiąc wcześniej. W tym przypadku konsensus rynkowy zakładał wartość na poziomi 51,5 pkt.
Nowe zlecenia w sektorze usług wzrosły, ale popyt międzynarodowy się skurczył. Natomiast liczba pracowników odnotowała najszybszy wzrost od sześciu miesięcy. Patrząc w przyszłość, zaufanie do sektora usług jednak lekko osłabło.
W rezultacie złożony PMI obejmujący oba główne obszary gospodarki nieoczekiwanie wzrósł do 50,2 pkt z 49,6 pkt w grudniu przebijając oczekiwania rynku na poziomie 49,7 pkt. To pierwsza ekspansja prywatnego sektora w Eurolandzie od sierpnia 2024 r.
Wynik powyżej 50 pkt oznacza rozwój danego segmentu, poniżej natomiast kurczenie się aktywności.
Eksperci podkreślają, że pewien optymizm przyniosły podobne wskaźniki dla największej gospodarki strefy euro, Niemiec. Zarówno w przypadku przemysłu, jak i usług zaobserwowano poprawę sytuacji, choć nadal jest ona daleka od potencjału kraju i balansuje na krawędzi recesji.