Podkreśla jednak, że nie należy zapominać o zadłużeniu rządowym.
- Ale wydajna inwestycja w infrastrukturę, która generuje długoterminowy wzrost, spłaci się sama. Nie powinno być więc żadnego konfliktu pomiędzy krótkoterminową stabilizacją i spłacalnością długoterminowego długu – przekonuje.
Super-niskie stopy procentowe i wysoki poziom bezrobocia sprawią, że takie projekty będą tanie.
Ale projekty też nie muszą być finansowane przez rząd. Jak podkreśla Rogoff, prezydent Barack Obama zaproponował utworzenie banku infrastrukturalnego, by promować partnerstwo publiczno prywatne.
- To jest dobry pomysł, zwłaszcza, jeśli bank dysponuje profesjonalnym personelem pomagającym dokonać właściwych wyborów inwestycyjnych – dodał.
