Jak wynika z danych ministerstwa pracy, w sierpniu 2024 r. podstawowe wynagrodzenie pełnotetatowego pracownika w Japonii zwiększyło się o 2,9 proc. w ujęciu rocznym wyraźnie przyspieszając po wzroście o 2,6 proc. miesiąc wcześniej. Odczyt okazał się rekordowy pod względem dynamiki.
Nieco słabiej zaprezentował się wskaźnik wynagrodzeń oparty o średnie zarobki gotówkowe wszystkich pracowników. W tym przypadku nominalne wynagrodzenie co prawda wzrosło o 3 proc., jednak odnotowano wyhamowanie wzrostowej tendencji po zwyżce o 3,4 proc. w lipcu. Tutaj oczekiwano wzrostu o 3,1 proc.
Oba odczyty mają mieszane przesłanie, gdyż nie dają do końca jasnej odpowiedzi odnośnie przyszłych kroków władz monetarnych. Zdaniem ekspertów, choć mogą być brane pod uwagę w kontekście presji inflacyjnej, nie są jednak na tyle silne by zmuszały Bank Japonii do pilnego zacieśniania polityki pieniężnej. Szczególnie, że skorygowane o inflację płace w Japonii spadły w sierpniu o 0,6 proc. rok do roku po dwóch miesiącach wzrostów. Wynagrodzenie za nadgodziny, barometr siły korporacji, wzrosło z kolei w sierpniu o 2,6 proc.
Tymczasem z innego raportu wynika, że wydatki gospodarstw domowych w Japonii skurczyły się w ujęciu realnym o 1,9 proc. rok do roku w sierpniu 2024 r., w porównaniu z prognozami rynkowymi zakładającymi spadek o 2,6 proc. Najnowszy odczyt nastąpił po wzroście o 0,1 proc. w poprzednim miesiącu, co oznacza szósty spadek od początku roku.
Trendy płacowe należą do bacznie monitorowanych wskaźników, ponieważ rząd i Bank Japonii dążą do osiągnięcia pozytywnego cyklu rosnących wynagrodzeń napędzających wydatki, pobudzających inflację. Ten mechanizm pozwoliłby władzom ogłosić w końcu koniec deflacji.