ZUS może podważyć zwolnienie lekarskie z powodu tzw. wypalenia w pracy. Taki stan nie jest chorobą. WHO uznało go za syndrom zawodowy.
Wypalenie zawodowe nie uprawnia do zwolnienia lekarskiego i zasiłku chorobowego. Chociaż ostatnio wiele się mówi o takiej potrzebie, powołując na ubiegłoroczną decyzję Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), taka decyzja lekarza może zostać zakwestionowana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).
– Uznanie wypalenia zawodowego za chorobę wymaga zmiany prawa – mówi Joanna Misiun, ekspert ds. BHP w firmie doradczej W&W Consulting.
To nie jednostka chorobowa
Wyjaśnia, że wypalenie zawodowe jako stan wymagający pomocy medycznej umieszczono w 11. wersji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-11) sporządzanej przez WHO. Aktualnie w Polsce obowiązuje wersja dziesiąta (ICD-10).
– Zgodnie z klasyfikacją ICD-11 od stycznia 2022 r. wypalenie zawodowe zakwalifikowano jako syndrom zawodowy, którego efektem jest przewlekły stres w miejscu pracy, z którym pracownikowi nie udało się skutecznie poradzić. Jest czynnikiem mogącym wpłynąć na stan zdrowia pracownika, ale nie jest określone jako jednostka chorobowa – zwraca uwagę Mariusz Mirosławski, radca prawny, wspólnik w Kancelarii MGM Mirosławski, Galos, Mozes.
Syndrom ten charakteryzuje: wyczerpanie, zwiększony dystans psychiczny wobec własnej pracy albo negatywne lub cyniczne do niej nastawienie, poczucie braku skuteczności i osiągnięć. Mariusz Mirosławski przyznaje, że kwalifikacja dokonana przez WHO może mieć istotny wpływ na profilaktykę zdrowia, w tym psychicznego, jednak z uwagi na przepisy ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa wystawienie tzw. L-4 wyłącznie z powodu wypalenia zawodowego jest ryzykowne.
– Zgodnie z ustawą lekarz wskazuje chorobę będącą przyczyną czasowej niezdolności do pracy. Skoro tak, L-4 z powodu syndromu zawodowego, a nie jednostki chorobowej, może być odrzucone przez ZUS – podkreśla radca.
Potrzebne zmiany w prawie
Jego zdaniem w celu usunięcia wątpliwości interpretacyjnych ustawodawca powinien wprowadzić zmiany legislacyjne pozwalające wykluczyć ryzyko podważenia zasadności zwolnienia lekarskiego z tytułu wypalenia zawodowego. Ewentualnie należałoby ustalić jednolitą wykładnię tego syndromu, pozwalająca uznać go jako podstawę wystawienia L-4.
Tymczasem nie od dziś coraz więcej osób oczekuje szczególnego podejścia do wypalenia zawodowego, w tym ze strony pracodawców. Joanna Misiun wskazuje np. na badanie przeprowadzone w 2018 r. wśród pracowników średnich i dużych przedsiębiorstw przez Zespół Krajowego Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy. Niemal połowa uczestników stwierdziła, że w razie zmiany pracy poszukają jej w firmie, która zadba o ich zdrowie. Dla ponad 40 proc. respondentów lepsza dbałość o ich dobrostan jest warunkiem większego zaangażowania się w obowiązki.
Według Joanny Misiun, o zdrowie i komfort pracowników można dbać na różne sposoby, bez czekania na zmiany prawa. Podstawowy to zapewnienie odpowiednich warunków na stanowiskach pracy. Pozostałe to różnego rodzaju pozapłacowe dodatki, ze wsparciem aktywności fizycznej włącznie. Jeśli chodzi o zapobieganie stresowi zawodowemu – wymaga ono rozpoznania jego przyczyn, stałego monitorowania sytuacji w firmie oraz umożliwienia udziału w szkoleniach radzenia sobie z problemami lub skorzystania z pomocy psychologa.
Podpis: IWA