Wzrosty w USA tylko na moment poprawiły nastroje na azjatyckich giełdach. W drugiej części sesji indeksy zniwelowały wcześniejszą zwyżkę, w efekcie czego tokijski wskaźnik Nikkei znalazł się na poziomie o 15 proc. niższym niż przed miesiącem.
W Japonii stosunkowo silne były spółki high-tech, które ucieszyła lekka zwyżka na Nasdaq. Kyocera i Advantest, koncerny związane z półprzewodnikami, poprawiły wyceny o ponad 2 proc. Mocne były też papiery spółek motoryzacyjnych, uzależnionych od eksportu. Rynek wierzy, że rząd japoński będzie nadal interweniował, osłabiając jena.
Na pozostałych parkietach kontynentu nie było już widać takiego optymizmu. Spadały indeksy Kospi i tajwański TWSE. Temu ostatniemu szkodzi niezwykle silna waluta krajowa, która piąty dzień z rzędu wzmacniała się do amerykańskiego dolara. Korekcie przewodziły spółki elektroniczne, których przychody z eksportu mogą spaść.
Od kilku dni najbardziej nerwowe nastroje panują w Malezji. Premier Mahathir Mohamad ciągle nie może przekonać rynku o stabilizacji politycznej w tym kraju.