Davor Huic
ZAGRZEB (Reuters) - Środkowoeuropejskie spółki paliwowe straciły szansę, by dokonać regionalnej konsolidacji sektora własnymi siłami, a coraz większą rolę w tym procesie bedą odgrywać wielkie koncerny rosyjskie, powiedział we wtorek Davor Stern, wiceprezes rosyjskiej spółki Tiumen Oil (TNK).
"W przyszłości żadna prywatyzacja w regionie nie obędzie się bez udziału rosyjskich firm" - powiedział Stern w wywiadzie dla Reutera.
W TNK, trzeciej co do wielkości rosyjskiej firmie paliwowej, Stern - niegdyś szef chorwackiej spółki paliwowo-gazowej INA - odpowiedzialny jest między innymi za fuzje i przejęcia w regionie.
Jak dotąd rosyjscy inwestorzy nie byli zbyt chętnie widziani w regionie, ponieważ zbyt świeże były wspomnienia sowieckiej dominacji. Rządy państw Europy Środkowej często sygnalizowały, że dla swoich firm paliwowych wolałyby partnerów z Zachodu.
Analitycy branży paliwowej są zdania, że liderami konsolidacji w regionie mogłyby się stać austriackie koncerny OMV i węgierski MOL. Jednak zdaniem Sterna obie te spółki nie wykorzystały szansy jaka przed nimi stała.
Według wiceprezesa rosyjskiej firmy, OMV i MOL niepotrzebnie zaczęły ze sobą rywalizować i przez to straciły okazję, by ukształtować bardzo rozdrobniony sektor paliwowy w Europie Środkowej w sposób najbardziej dla siebie dogodny.
"Konsolidacja będzie się z pewnością odbywała wokół tych dwóch spółek, ale jak na razie idzie to bardzo powoli" - powiedział Stern.
"Gdyby proces ten zakończył się szybciej, sytuacja Rosjan byłaby znacznie trudniejsza" - dodał.
PODZIAŁ WPŁYWÓW
Analitycy są zdania, że PKN Orlen, o którego 17,6-procentowy pakiet akcji ubiega się obecnie na prawach wyłączności węgierski MOL, jest kluczowym elementem oczekiwanej konsolidacji spółek paliwowych w regionie.
Podobny status przypisywany jest również czeskiemu holdingowi paliwowemu Unipetrol, który zajmuje się przetwórstwem ropy, produkcją petrochemiczną i ma sporą sieć detaliczną.
O kupno 63-procentowego pakietu akcji Unipetrol ubiega się TNK, a także OMV i MOL. Decyzja w sprawie sprzedaży Unipetrolu ma zapaść na początku przyszłego roku.
Do Wschodniej i Południowej Europy agresywnie wchodzą także inne rosyjskie koncerny. Wysoki poziom cen ropy w ciągu ostatnich dwóch lat spowodował, że nie muszą się one martwić o gotówkę potrzebą na sfinansowanie ewentualnych przejęć.
Największa rosyjska spółka naftowa Łukoil po wejściu na rynek bułgarski i rumuński stara się obecnie o przejęcie greckiego Hellenic Petrol, o którego akcje ubiega się również austriacki OMV. Inny koncern - Yukos skoncentrował się na państwach Bałtyckich, a TNK na Europie Centralnej.
W ten sposób trzy rosyjskie giganty podzieliły się faktycznie strefami wpływów.
MAŁŻEŃSTWO Z ROZSĄDKU
"Konsolidacja w regionie wymaga obecności partnerów w postaci silnych rosyjskich lub międzynarodowych koncernów, które mają dostęp do złóż ropy" - uważa Stern.
"Moim zdaniem konieczne jest, by spółki, które mają słabą część wydobywczą a silną przetwórczą, takiej jak MOL, OMV i PKN zyskały w jakiś sposób dostęp do stabilnych źródeł ropy" - powiedział Stern.
Wiceprezes TNK uważa, że w obecnej napiętej sytuacji międzynarodowej, kiedy siły USA bombardują pozycje Talibów w Afganistanie, argumenty Rosjan brzmią jeszcze bardziej przekonywująco.
"Rosyjskie spółki kontrolują najbezpieczniejsze złoża ropy na świecie, która dodatkowo jest transportowana rurociągami, co także uważane jest za metodę najbezpieczniejszą" - powiedział Stern.
Wszystkie rafinerie w Europie Środkowej i Wschodniej poza należacą do OMV rafinerią Schwechat pod Wiedniem korzystają z ropy przesyłanej z Rosji rurociągiem "Przyjaźń".
KŁOPOTY Z WIZERUNKIEM
Stern jest zdania, że jedynym problemem Rosjan jest ich kiepski wizerunek w krajach, które długo pozostawały pod wpływem Związku Radzieckiego w czasach komunistycznych.
"Czas pokaże, a najlepszym barometrem będzie w tym przypadku prywatyzacja Unipetrolu. To czy go nam sprzedadzą czy nie będzie sprawdzianem, do jakiego stopnia udało im się wyswobodzić ze starych schematów" - powiedział Stern.
"Nie można porównywać Rosji ze Związkiem Radzieckim. Żyjemy w szybko zmieniających się czasach i te uproszczenia szybko znikną. Nie ma powodów, dla których Rosja nie miałaby być traktowana jako solidny partner" - dodał.
Potężnej siły schematów Stern doświadczył osobiście, kiedy pracował nad fuzją chorwackiej firmy paliwowej INA z MOL-em.
Transakcja została udaremniona przez chorwackich nacjonalistów, którzy rozpowszechniali nie poparte dowodami oskarżenia, że MOL jest kontrolowany przez rosyjską mafię.
((Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))