Na rynku ropy naftowej na razie trudno mówić o powrocie optymizmu, zważywszy na mało dynamiczne odbicie notowań w górę – raczej możemy póki co oceniać je jako próbę stabilizacji notowań tego surowca. Pozytywnym akcentem dzisiaj są jednak informacje o podwyżce przez Arabię Saudyjską cen sprzedaży ropy naftowej do konsumentów z Azji. Taka podwyżka co prawda była oczekiwana, jednak i tak jest ona sygnałem wiary Saudyjczyków w popyt na ich ropę ze strony azjatyckich krajów – nawet mimo że po tym ruchu ich surowiec stał się relatywnie drogi.
Nie zmienia to faktu, że na rynku ropy naftowej na razie mamy do czynienia z fazą wyczekiwania na kolejne istotne informacje mogące mieć wpływ na średnioterminowe ruchy cen tego surowca. Niedawna decyzja OPEC+ o kontynuacji podwyższania limitów wydobycia ropy naftowej, jak również obawy o spadek popytu na ropę w I kwartale 2022 roku, negatywnie wpływają na ceny. Niemniej, wpływ wariantu Omikron na globalną gospodarkę nadal stoi pod znakiem zapytania, co powstrzymuje ceny ropy przed dalszą przeceną.
Warto mieć na uwadze fakt, że rozpoczęta 26 listopada i kontynuowana w minionym tygodniu zniżka cen ropy naftowej była wyjątkowo gwałtowna – a według niektórych, wręcz przesadzona. Uzasadnia to potrzebę stabilizacji notowań w najbliższych dniach, ale nie wyklucza dalszych zniżek w kolejnych tygodniach, zwłaszcza w obliczu obaw o nadwyżkę ropy na globalnym rynku.