Według danych portalu Rightmove, ceny wywoławcze obiektów wystawionych na sprzedaż w okresie od 15 maja do 11 czerwca br. zwiększyły się o 0,3 proc. w ujęciu miesięcznym. Oznacza to znaczne wyhamowanie dynamiki po 2,1 proc. wzroście odnotowanym w maju.
Również w ujęciu rocznym obserwowano spowolnienie. Czerwcowy wzrost oszacowano na 9,7 proc. wobec 10,2 proc. w maju.
Specjalizujący się w nieruchomościach serwis oczekuje dalszego hamowania wzrostu cen. Dla całego 2022 r. prognozuje zwyżkę rzędu 5 proc. podczas gdy w ubiegłych dwóch latach były to wartości dwucyfrowe.
Tempo zdecydowanie słabnie, popyt stopniowo się normalizuje po dwóch latach prawdziwego boomu i rekordach – ocenił Tim Bannister, dyrektor Rightmove.
Popyt ograniczany jest tez wysoką inflacją oraz kolejnymi podwyżkami stóp procentowych przez Bank Anglii. Zacieśnianie polityki pieniężnej przez bank centralny podnosi koszty kredytów hipotecznych, obniża zdolność kredytową dodatkowo (oprócz wysokich cen) ograniczając dostępność cenową mieszkań i domów.
Z kolei wparciem dla wzrostu cen jest utrzymujący się od lat niedobór lokali.