
Dane o wzroście PKB za pierwszym kwartał zostały obniżone do zaledwie 0,2 proc. w ujęciu kwartalnym z pierwotnego odczytu na poziomie 1,1 proc. W czwartym kwartale zeszłego roku PKB skurczył się o 0,6 proc. Licząc rok do roku gospodarka po skorygowaniu o liczbę dni roboczych odnotowała ujemną dynamikę na poziomie -0,3 proc.
Wyjście z trwającej przez poprzednie dwa kwartały recesji było możliwe dzięki niższym cenom energii i stabilnym wydatkom konsumentów. Konsumpcja prywatna wzrosła jednak jedynie o 0,1 proc. podczas gdy inwestycje nadal się kurczyły. Wyliczono, że inwestycje prywatne spadły o 2,6 proc. w ujęciu kwartalnym, zaś inwestycje publiczne zmniejszyły się o 5 proc.
Eksperci podkreślają, że przed fińską gospodarką stoją poważne wyzwania, a perspektywy nie jawią się zbyt optymistycznie. Większość specjalistów uważa, że kolejna recesja jest bardzo prawdopodobna. U jej podstaw, jak poprzednio, leżą wysokie stopy procentowe oraz wynikające z tego spowolnienie aktywności konsumentów ograniczających wydatki. Swoje trzy grosze ma dorzucić postępujący spadek nowych zamówień.
Tymczasem, prognoza Komisji Europejskiej jest dosyć budująca, gdyż zakłada, ze PKB Finlandii wzrośnie w tym roku o 0,2 proc. zaś w 2024 r. przyspieszy rozwój do 1,4 proc.