Jak wynika z danych urzędu statystycznego ONS, w okresie trzech miesięcy do listopada 2024 r. wynagrodzenia w brytyjskiej gospodarce bez uwzględniania premii zwiększyły się o 5,6 proc. w ujęciu rocznym przyspieszając dynamikę z poziomu 5,2 proc. w październiku. To najwyższe tempo wzrostu od sześciu miesięcy. Odczyt okazał się nieco wyższy od oczekiwań rynku, mediana prognoz zakładała wzrost o 5,5 proc.
Wzrost płac w sektorze prywatnym z wyłączeniem premii – wskaźnik uważnie obserwowany przez BOE jako miernik krajowej presji inflacyjnej – wzrósł do 6,0 proc. w okresie trzech miesięcy do listopada z 5,5 proc. w poprzednim okresie.
Umiarkowany wzrost bezrobocia
Oprócz tego światło dzienne ujrzały też dane o bezrobociu. Zgodnie z oczekiwaniami stopa bezrobocia wzrosła nieznacznie do 4,4 proc. co jest najwyższym poziomem od maja ubiegłego roku. Zatrudnienie znalazło się na najniższym poziomie od ponad roku po spadku o 47 tys. w grudniu. Był to drugi z rzędu spadek, który zwiększa obawy, że 26 mld GBP podwyżki składek na ubezpieczenie społeczne pracodawców wprowadzone przez Partię Pracy powoduje, że firmy tracą pracowników.
Presja na BOE
Dzisiejsze dane mogą mieć wpływ na decyzje Banku Anglii odnośnie polityki pieniężnej. Mimo że pokazują nadal mocne fundamenty rynku pracy i utrzymującą się silną presję inflacyjną ze strony rosnących płac i segmentu usług, ekonomiści i inwestorzy oczekują, że BOE obniży główną stopę procentową o 25 punktów bazowych do 4,5 proc. podczas zaplanowanego na 6 lutego posiedzenia Komitetu Polityki Pieniężnej. Rynek spodziewa się też dwóch lub trzech kolejnych redukcji stawek w tym roku