Odbicie notowań miedzi w górę to głównie efekt nieco większego optymizmu, który przetoczył się przez ten rynek na początku tygodnia. Jego przyczyną są informacje z Chin o przesunięciu terminu spłaty części długów przez firmę Country Garden, największego prywatnego dewelopera w Chinach. Firma ta jest już drugą ogromną spółką z tej branży, po słynnej Evergrande, która wpadła w duże problemy finansowe.
Coraz częstsze doniesienia o kłopotach z zadłużeniem wśród firm budowlanych i deweloperskich w Chinach kładą się cieniem na perspektywy popytu na miedź. Państwo Środka odpowiada bowiem za ponad połowę globalnego popytu na ten metal, w czym ogromny udział ma właśnie sektor budowlany. Ma to istotne znaczenie dla notowań miedzi, które pozostają w ostatnich miesiącach pod presją tego czynnika (aczkolwiek nie tylko – podobnie jak w przypadku wielu innych surowców, także wartość dolara istotnie wpływa na ceny miedzi).
W ostatnim czasie władze Chin wprowadzają programy stymulujące gospodarkę tego kraju, jednak na razie mają one ograniczony zakres oraz niewielką skuteczność. Jeśli Chinom nie uda się postawić sektora budowlanego na nogi, to presja na ceny miedzi będzie się utrzymywać w najbliższych miesiącach.
Warto mieć jednak świadomość, że coraz ważniejszym czynnikiem napędzającym popyt na miedź jest transformacja energetyczna, w której Chiny mają ważny udział. Wykorzystanie miedzi w produkcji samochodów elektrycznych, paneli słonecznych itd. będzie coraz mocniej przekładać się na popyt na miedź i może być motorem kolejnej hossy na tym rynku w najbliższej dekadzie.