Zamieszanie, jakie na rynki finansowe wprowadziła w marcu polityka Donalda Trumpa, uwidoczniło się w wynikach portfeli funduszy, które na łamach PB proponują na 2025 r. przedstawiciel firm doradczych. Cztery z pięciu zakończyły marzec z gorszym wynikiem, niż miały wcześniej. Stopę zwrotu poprawiła jedynie kompozycja Kamila Cisowskiego, dyrektora zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion. To jedyny uczestnik rywalizacji, który budując portfel pod koniec ubiegłego roku, zdecydował się pominąć w nim fundusze akcji.
- Struktura mojego portfela mówi sama za siebie – spodziewam się, że kolejne miesiące przyniosą potężne turbulencje na globalnych rynkach akcji. Ich całkowity brak w portfelu jest posunięciem radykalnym, możliwym tylko w specyficznych okolicznościach, które jednak wydają się spełnione – tłumaczył trzy miesiące temu Kamil Cisowski.
Dzięki takiemu podejściu jego portfel zarobił do końca marca 4,5 proc., co jest najlepszym wynikiem w naszym rankingu. Przełom marca i kwietnia to zaś moment, w którym twórcy portfeli mogą je przebudować. Podobnie jak trzech innych uczestników rywalizacji Kamil Cisowski zdecydował się skorzystać z tej możliwości.
Aktywa zgromadzone w Pekao Dłużnym Aktywnym przesunął do również dłużnego Franklina Elastycznego Dochodu. Usunięcie z portfela pięciu innych funduszy (Quercusa Akumulacji Kapitału, Fildeity European High Yield, Schrodera Global Target Return, Santandera Prestiż Alfa oraz Allianza Obligacji Ultra Długoterminowych) związane było jednak z transferami kapitału do funduszy akcji (Quercus Tech lev, Templeton Latin America, Allianz India Equity i Goldman Sachs Globalny Spółek Dywidendowych). Obecnie ważą one w portfelu Kamila Cisowskiego prawie 60 proc., przy czym po około 20 pkt proc. przypada na fundusz akcji indyjskich i Quercus Tech lev.
Kontrowersyjna decyzja
Wykorzystanie Quercus Tech lev sprawia, że ekspozycja na rynek akcji całego portfela jest większa, niż wynikałoby z udziału poszczególnych funduszy. Quercus Tech lev to bowiem fundusz lewarowany, który ze zdwojoną siłą odzwierciedla dzienne ruchy indeksu Nasdaq 100. To podwojenie ruchu w ciągu jednej sesji oznacza, że jeśli w ciągu najbliższych trzech miesięcy Nasdaq 100 zmieni swą wartość o 10 czy 20 proc., to wycena jednostek funduszu może zmienić się bardziej niż 20 czy 40 proc. – i to zarówno górę, jak i w dół.
- Spadek notowań spółek tzw. wspaniałej siódemki o ponad 15 proc. w pierwszym kwartale 2025 r. stwarza taktyczną okazję, żeby zająć znaczące pozycje w amerykańskim sektorze technologicznym, co robię nietypowo, bo za pomocą funduszu lewarowanego. Takie działanie umożliwia potężne zwiększenie całkowitej alokacji w akcjach w portfelu bez redukcji jego najlepiej pracujących komponentów – funduszy Quercus Gold oraz Quercus Silver. Choć tego rodzaju decyzja może wydawać się kontrowersyjna, warto wziąć pod uwagę, że całkowite zaangażowanie w akcjach pozostanie wyraźnie poniżej 100 proc., a całkowite ryzyko będzie wciąż znacząco mniejsze niż jakiegokolwiek pojedynczego funduszu akcyjnego. Wynika to m.in. z dywersyfikacji funduszem Goldman Sachs Globalny Spółek Dywidendowych, przeważającym spółki value rynków rozwiniętych, oraz ekspozycji na rynki wschodzące za pomocą akcji Ameryki Łacińskiej oraz indyjskich, w ograniczonym stopniu korelujących z indeksem Nasdaq. Akcje latynoamerykańskie wygenerowały w pierwszym kwartale 2025 r. silny sygnał kupna po bardzo słabym 2024 r. na rynku brazylijskim, indyjskie mają za sobą trudne chwile i wielomiesięczną przecenę, która sprowadziła je z perspektywy wskaźnikowej do atrakcyjnych poziomów. Ryzykiem dla rynku w Bombaju pozostaje ogromny wzrost zainteresowania chińskimi spółkami technologicznymi, ale ostatnie dane wskazują, że trend napływów do Hongkongu zaczął wyraźnie słabnąć. Oczekuję więc, że wywiążą się ze swojej podstawowej roli – rynku relatywnie bezpiecznego i przynoszącego zazwyczaj stopy zwrotu bardzo atrakcyjne na tle indeksu MSCI Emerging Markets – wyjaśnia Kamil Cisowski.
Korektę na amerykańskim rynku akcji za przejściową uważa także Marcin Ciesielski, członek zarządu Ceres DI, którego portfel po trzech miesiącach ma drugi wynik. Marcin Ciesielski nie zdecydował się na duże zmiany. Wprowadził tylko do portfela fundusz AllianceBernstein Low Volatility Equity Portfolio, do którego trafiła połowa kapitału zgromadzonego dotychczas w Generali Złota.
- Metale szlachetne od początku roku osiągnęły kilkunastoprocentowe stopy zwrotu i dynamika ta będzie trudna do utrzymania w nadchodzących miesiącach – uważa Marcin Ciesielski.
Niezmienne pozostaje za to jego pozytywne nastawienie do polskich i amerykańskich obligacji długoterminowych.
Niepewność płynąca zza oceanu
W przypadku transferów, jakie przeprowadził Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny w Starfunds, trudno dostrzec jednoznaczny kierunek rotacji miedzy klasami aktywów. Akcyjny fundusz Goldman Sachs Spółek Dywidendowych Rynków Wschodzących w całości został zamieniony na akcyjny Allianz China A-Shares. Aktywa Skarbca Krótkoterminowego Uniwersalnego wzmocniły Superfund Obligacyjny. Natomiast to, co było w Investorze Małych i Średnich Spółek Rynków Rozwiniętych, zostało w równych częściach rozbite na fundusze Investor Value i Uniqa Selective Equity.
- Największym czynnikiem ryzyka wydaje się obecnie niepewność związana z działaniami amerykańskiej administracji w kwestii ceł, która w efekcie może prowadzić do globalnej wojny handlowej. Choć na rynku dominuje strach, nastroje są mocno pesymistyczne, a dynamika spadków następujących bezpośrednio po wyznaczeniu rekordu hossy wskazuje na ich korekcyjny charakter, to decyduję się na pozostawienie defensywnej struktury portfela, oczekując kontynuacji wysokiej zmienności na rynkach akcji w kolejnych tygodniach. W części dłużnej zwiększam alokację w fundusz o wyższym poziomie duracji [średni termin do wykupu - red.], spodziewając się kontynuacji spadkowej tendencji rentowności obligacji amerykańskich i polskich. W części akcyjnej zwiększam dywersyfikację geograficzną, kładąc większy nacisk na rynki inne niż Stany Zjednoczone – Chiny i Europę – tłumaczy Grzegorz Pułkotycki.
Andrzej Jelinek, prezes Trójmiejskiej Kancelarii Finansowej, dokonał głównie transferów między funduszami dłużnymi. Całkowicie zrezygnował z Allianzu Obligacji Ultra Długoterminowych. Jego kapitał podzielił po połowie między Ipopemę Obligacji Uniwersalny i Rockbridge Obligacji Aktywny 2, który stał się nowością portfela. Trafił do niego także cały kapitał zgromadzony dotychczas w Rockbridge Obligacji. Nowością w portfelu Andrzej Jelinka stał się także Superfund Plus US 500, do którego trafiła połowa aktywów VIG/C-Quadrat Global Growth Trends.
- Mamy niemal 10-procentową przecenę amerykańskich akcji i możemy powiedzieć: będzie jak zawsze, czyli za chwilę koniec korekty i S&P 500 wraca do wzrostu albo wchodzimy w recesję i spadki dopiero się zaczną. Stawiam na ten pierwszy scenariusz. Nie wierzę w recesję w Stanach Zjednoczonych, przynajmniej jeszcze nie teraz. W związku z tym w portfelu pojawia się fundusz Superfund Plus US 500 – komentuje Andrzej Jelinek.
Zmiany w funduszach dłużnych motywuje nastawieniem Fedu do obniżek stóp procentowych oraz ryzykiem ponownego wzrostu obligacji niemieckich w związku z wydatkami na zbrojenia i infrastrukturę. Woli więc polskie obligacje, zakładając, że NBP ma coraz mniej argumentów za odkładaniem obniżek stóp procentowych.
- Szukam największego potencjału w cyklu obniżek stóp procentowych, dlatego w portfelu pojawia się Rockbridge Obligacji Aktywny 2 – zaznacza Andrzej Jelinek.
Jacek Maleszewski, dyrektor inwestycyjny w F-Trust iWealth, nie zdecydował się na wprowadzenie zmian w portfelu. Następną taką możliwość będzie miał za trzy miesiące.
- Proponowane portfele przeznaczone dla cierpliwych inwestorów niepodejmujących decyzji pod wpływem krótkoterminowych zawirowań, zamożnych i nieco ponadprzeciętnie skłonnych do ryzyka (4 w skali 1-6). Nie jest to więc wyścig wyłącznie o uzyskanie jak najwyższej stopy zwrotu bez oglądania się na zagrożenia.
- W każdym portfelu może się znajdować maksymalnie 10 funduszy, których jednostki muszą być rozliczane w złotych.
- Zmiana alokacji portfeli jest możliwa raz na kwartał, a więc po marcu, czerwcu i wrześniu.
- Dokonując zmian w portfelu, można operować połową lub całością aktywów zgromadzonych dotychczas w poszczególnych funduszach.