
Zdaniem Yi Ganga, który kieruje pracami Ludowego Banku Chin (PBOC), potencjalna stopa wzrostu gospodarczego pozostanie we wcześniej zakładanym przedziale 5 do 6 proc. To zdecydowanie bardziej konserwatywny szacunek, niż i tak ostatnio obniżane szacunki niektórych banków inwestycyjnych instytucji finansowych.
W ostatnim okresie zauważalnie spadło tempo wzrostu PKB Państwa Środka. Po rekordowym pierwszym kwartale bieżącego roku, kiedy to dynamika wzrostu sięgnęła 18,3 proc. (należy pamiętać jednak o niskiej bazie z analogicznego okresu 2020 r., kiedy to Chiny borykały się z pandemią), tempo wyraźnie wyhamowało do 7,9 proc. w II kwartale. Pekin przyjął za cel osiągnięcie w tym roku co najmniej 6 proc. wzrostu PKB.
Jego realizację utrudniają jednak nowe przypadki infekcji Covid-19, wysokie koszty surowców, problemy z łańcuchami dostaw, a ostatnio również problemy z dostawami prądu. Mimo tych wyzwań, bank centralny chce jak najdłużej normalizować swoją politykę.
Chiny maksymalnie wydłużą czas wdrażania normalnej polityki pieniężnej, zaś krzywa rentowności może utrzymać normalny i nachylony w górę przebieg – powiedział Yi Gang.