Z azjatyckich giełd 'wyparowało' w środę co najmniej 280 mld USD

opublikowano: 2007-02-28 08:07

Środa nie przyniosła uspokojenia na azjatyckich giełdach. Po wtorkowym, najsilniejszym od 11 września 2001 r. tąpnięciu na amerykańskich parkietach, inwestorzy na Dalekim Wschodzie kontynuowali korektę na większości giełd tego regionu świata.

Największa giełda Azji, parkiet w Tokio, mierzona indeksem Nikkei 225 opadła o 2,85 proc. To największa dzienna przecena od czerwca minionego roku. Szerszy wskaźnik tamtejszego rynku Topix stracił z kolei 3,23 proc.

Największy dzienny spadek od ponad ośmiu miesięcy w Azji doprowadził w konsekwencji do "wyparowania" z rynków akcji tego regionu środków o wartości co najmniej 280 mld USD.

Analitycy mówili w środę rano o panice na niemal wszystkich giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku.

Rząd japoński wyraził zaniepokojenie sytuacją, zapowiadając iż będzie uważnie obserwować jej rozwój. Jak podała agencja Kyodo, rzecznik rządu w Tokio Yasuhisa Shiozaki odmówił jednak skomentowania sprawy wpływu spadku giełdowego na gospodarki Chin i Stanów Zjednoczonych. Z kolei szef resortu finansów Australii Peter Costello ostrzegł, że dramatyczny spadek we wtorek na szanghajskiej giełdzie może prowadzić do destabilizacji "na pewien czas" światowej gospodarki.

Nie wszędzie było jednak tak źle. Straty po wtorkowym mini krachu odrabiał parkiet w Szanghaju. Index 300 wzrósł tam o 2,2 proc. po 9,2-proc. spadku dzień wcześniej.

W Tokio słaby dzień mieli m.in. posiadacze walorów Toyoty. Wicelider światowego rynku motoryzacyjnego mimo doskonałych wyników i rosnącej sprzedaży, został przeceniony z powodu umocnienia jena względem dolara. Wartość japońskiej waluty jest najwyższa od ponad 19 miesięcy.

Ponad 5-proc. spadek stał się udziałem walorów Sony, drugiego pod względem wielkości na świecie producenta elektroniki użytkowej. Podobna skala deprecjacji dosięgła Posco, południowokoreańskiego producenta stali.

Na łeb, na szyję spadają kwotowania czołowych koncernów wydobywczych. Sięgającą ponad 6 proc. korektą mogły "pochwalić się" w środę papiery BHP Billiton światowego giganta surowcowego. Przecena nie ominęła też akcji Rio Tinto, branżowego numeru "2". W przypadku BHP w pierwszym półroczu roku finansowego sprzedaż do Chin zwiększyła się aż o 36 proc. do 4 mld USD. Z kolei Rio Tinto zrealizował w 2006 r. na tamtejszym rynku ponad 16 proc. przychodów.
WST, Bloomberg, AP