Z mapą drogową do Eurolandu

MK
opublikowano: 2009-04-17 08:29

Rządowy harmonogram wejścia Polski do Eurolandu został opracowany na wyrost? Możliwe. Ale napięty kalendarz daje mobilizację, by jak najszybciej sprostać wymogom stawianym uczestnikom wspólnoty walutowej.

Pod koniec października zeszłego roku Rada Ministrów (RM) przedstawiła ogólny harmonogram wprowadzenie u nas wspólnej waluty zwany "Mapą drogową przyjęcia  euro przez Polskę". Przyjęty, bardzo optymistyczny kalendarz zakłada, że 1 stycznia 2012 r. europejski pieniądz zastąpi złotówkę.

Według rządowego dokumentu, przygotowania do tzw. implantacji euro mają obejmować cztery główne etapy. W pierwszym — trwającym do połowy bieżącego roku — RM zamierza opracować Narodowy Plan Wprowadzania Euro w Polsce, a jednocześnie położyć podwaliny pod włączenie złotego do mechanizmu ERM2 i rozpocząć procedurę zmiany konstytucji. Drugi okres — od połowy roku 2009 do połowy 2011 — to przede wszystkim prace legislacyjne związane z wprowadzeniem euro oraz zawarcie porozumienia z sektorem bankowym i detalicznym w zakresie niestosowania nieuczciwych praktyk cenowych. W tym czasie złoty zostanie włączony do mechanizmu ERM2. Trzecia faza — realizowana od połowy do końca roku 2011 — upłynie pod znakiem podwójnej prezentacji cen, produkcji monet z polską stroną narodową oraz dostosowaniem bankomatów i terminali płatniczych. Wtedy również będzie prowadzona intensywna kampania informacyjna. Wreszcie okres po 1 stycznia 2012 r. to wprowadzenie euro do obiegu, nadzorowanie wycofywania złotego i kontynuacja kampanii informacyjnej.

Między gospodarką a polityką
Z rządowych zapowiedzi wynika, że już w najbliższych miesiącach, jeśli nie tygodniach, powinniśmy wejść do mechanizmu ERM2. Tymczasem analitycy bankowi, z którymi rozmawialiśmy na ten temat, nie wierzą, że nastąpi to w bieżącym roku. Co więcej, tylko nieliczni ekonomiści sądzą, że uda się tego dokonać w 2010 r. Zdaniem ekspertów, że z uwagi na obecne spowolnienie gospodarcze nie należy jeszcze podchodzić do sprawdzianu stabilności naszej waluty, jakim jest wąż walutowy.

— Rozchwianie rynków finansowych jest bardzo duże, więc utrzymanie złotego w stałej relacji do euro będzie wymagało od naszego banku centralnego częstych i kosztownych interwencji —twierdzi Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku.

Potężną przeszkodą jest też klincz polityczny, na co wskazuje Piotr Bujak, ekonomista  BZ WBK. Jak zauważa, bez zgody opozycji nie da się zmienić konstytucji, a bez tego nie możemy przyjąć euro.

Oczekiwany impuls
— Nic nie wskazuje na to, by do wyborów parlamentarnych w 2011 r. cokolwiek się w tej sprawie zmieniło. W takich warunkach Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny nie zgodzą się, abyśmy wchodzili do ERM2 —przekonuje Piotr Bujak.

Skoro terminów zawartych w rządowej "mapie" nie da się dotrzymać, po co je było z taką dokładnością określać? Jak mówią eksperci, harmonogram i lista zadań do wykonania w związku z wejściem do strefy euro to ważny punkt odniesienia. A zarazem czynnik mobilizujący do działania — zarówno rząd, polityków, jak i firmy.

— Nawet jeśli do wyznaczonego celu idziemy wolniej, niż pierwotnie zakładaliśmy, to jednak stale posuwamy się naprzód. I łatwo możemy sprawdzić, czy nie zeszliśmy z obranej drogi —podkreśla ekonomista Marek Zuber.

Kalendarz wprowadzenia euro*
Listopad 2008

Powołanie pełnomocnika rządu ds. koordynacji przygotowań do wprowadzenia euro, aktualizacja polskiego Programu Konwergencji

I kwartał 2009

Opracowanie Narodowego Planu Wprowadzenia Euro; rozpoczęcie procedury zmiany Konstytucji RP

I połowa 2009

Włączenie złotego do mechanizmu kursowego ERM2, wybór scenariusza wprowadzenia euro do obiegu, rozpoczęcie kampanii informacyjnej na temat euro

II połowa 2009

Podjęcie decyzji w sprawie wzoru polskiej strony narodowej monet euro

II połowa 2010

Przygotowanie projektów aktów prawnych dotyczących wprowadzenia euro

IV kw. 2010

Porozumienie z sektorem detalicznym i bankowym o niewykorzystywaniu wprowadzenia euro do nieuczciwych praktyk cenowych

Połowa 2011

Decyzja rady ECOFIN w sprawie ustalenia nieodwołalnego kursu wymiany złotego do euro

Do końca 2011

Produkcja monet euro z polską stroną narodową

Wrzesień-grudzień 2011

Wcześniejsze zaopatrzenie banków i sektora detalicznego w banknoty i monety

Grudzień 2011

Sprzedaż tzw. zestawów początkowych małym przedsiębiorcom i minipakietów obywatelom RP

IV kwartał 2011

Kampania informacyjna w mediach na temat praktycznych aspektów wymiany złotego na euro

1 stycznia 2012

Przystąpienie Polski do strefy euro, wprowadzenie banknotów i monet euro do obiegu

* Powyższy harmonogram został opracowany na podstawie rządowej "Mapy drogowej przyjęcia euro przez Polskę"

Jak działa mechanizm ERM2
ERM2 to swoisty sprawdzian, czy przyjęcie przez dany kraj unijnego pieniądza nie zagrozi stabilności gospodarczej w Eurolandzie. W ramach tego systemu, nazywanego także przedsionkiem euro lub wężem walutowym, przynajmniej przez dwa lata kurs złotego nie będzie mógł odchylać się więcej niż o 15 proc. od ustalonego poziomu. Teraz waha się bez ograniczeń.

Kurs centralny zostanie ustalony na podstawie porozumienia zawartego przez prezesa NBP i polskiego ministra finansów z ich odpowiednikami w krajach strefy euro i uczestniczących w mechanizmie ERM2, a także z Europejskim Bankiem Centralnym. Doświadczenie innych państw strefy euro (Grecji, Słowacji) pokazuje, źe KE dopuszcza moźliwość rewaluacji kursu centralnego na wniosek zaineresowanego kraju. Nie ma jednak moźliwości wystąpienia o dewaluację kursu centralnego. Jeźeli kurs walutyt krajowej osłabi się o 15 proc. w stosunku do kursu centralnego, "wypada" ona z ERM2.

Pięć fundamentalnych zasad
Wypełnianie kryteriów konwergencji oceniają Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny w oparciu o pięć zasad. Po pierwsze — poszczególne kryteria są interpretowane i stosowane w sposób rygorystyczny, by mieć pewność, że do Eurolandu wejdą jedynie te państwa, w których panują warunki gospodarcze sprzyjające utrzymaniu stabilności cen i spójności gospodarczej strefy. Po drugie — kryteria z Maastricht muszą być spełnione jednocześnie, bo stanowią spójną, integralną całość (traktat wymienia je równorzędnie i nie wskazuje żadnej hierarchii). Po trzecie — normy te muszą być spełnione przy uwzględnieniu faktycznych danych. Po czwarte — powinny być stosowane w sposób konsekwentny, przejrzysty i prosty. Po piąte — zgodność z kryteriami zbieżności musi mieć charakter trwały.