O sytuacji sektora zaawansowanych technologii dyskutowali eksperci podczas XXXII Forum Ekonomicznego w Karpaczu. W panelu wzięli udział: Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, Bartłomiej Michałowski, ekspert ds. nowych technologii Instytutu Sobieskiego, oraz przedstawiciele biznesu: Dominik Andrzejczuk, prezes Quantum Data Center, i Wiesław Wilk, prezes Wilk Elektronik.
Dyskusję rozpoczęła prezentacja raportu „Polskie firmy z rynku robotyki, internetu rzeczy i sztucznej inteligencji oraz finansowanie pre-IPO”, którego autorem są Bartłomiej Michałowski, Aureliusz Górski – ekspert w dziedzinie coworkingu i współzałożyciel AIP Business Link – oraz dr Łukasz Kryśkiewicz, adiunkt w Katedrze Ekonomii Biznesu Kolegium Gospodarki Światowej SGH, a partnerem Polski Fundusz Rozwoju. Autorzy opracowania przedstawili 50 innowacyjnych polskich firm z rynku robotyki, internetu rzeczy i sztucznej inteligencji oraz ich finansowanie w tzw. serii B lub pre-IPO, czyli na etapie finansowania przedsiębiorstwa, który poprzedza publiczną ofertę pierwotną.
Jak podkreślają autorzy raportu, odpowiedzialnością polskich liderów politycznych i gospodarczych jest tworzenie warunków, aby takie firmy mogły się rozwijać. Dziś podmioty tworzące zaawansowane technologicznie produkty dzięki wysoko wykwalifikowanym pracownikom, najczęściej po etapie wykorzystania dostępnego finansowania na bardzo wczesnym etapie, są zmuszone opuszczać Polskę lub sprzedawać swoje rozwiązania globalnym liderom Big Tech.
– Zamożność społeczeństw i krajów wynika przede wszystkim z umiejętności wytwarzania przez nie produktów i rozwiązań generujących największą wartość dodaną. Równie ważna jest umiejętność ciągłego szukania nowych szans i możliwości. We współczesnym świecie to firmy z branż wysokich technologii generują największe wartości dodane. W ich sukcesie kluczowe są trzy zasoby – talenty przedsiębiorcze, inżynierskie oraz finansowanie. Talentów w Polsce nie brakuje. Musimy więc zapewnić odpowiednie finansowanie, aby młode firmy technologiczne mogły się rozwijać – mówił Bartłomiej Michałowski, ekspert z Instytutu Sobieskiego.
– Dlatego tak istotne jest posiadanie w Polsce funduszy inwestycyjnych dla firm, które mają już produkt, pierwszych klientów i chcą się dynamicznie rozwijać. Polska cały czas jest na dorobku i w porównaniu z obywatelami takich krajów jak Stany Zjednoczone, Niemcy czy Włochy Polacy mają dużo mniejsze dostępne kapitały – dodał Bartłomiej Michałowski.
Technologiczny lokalny patriotyzm
Zdaniem eksperta w tym procesie kluczowe jest zapewnienie finansowania nie tylko poprzez bezpośrednie inwestowanie w wybrane spółki, lecz również poprzez kupowanie i wykorzystywanie ich produktów.
– Musimy mieć w Polsce kulturę kupowania i wdrażania innowacyjnych rozwiązań przez decydentów największych polskich spółek, instytucji publicznych i wojska. Firmy innowacyjne w ten sposób dostają zastrzyk finansowy, a jednocześnie nikt tak dobrze nie sprawdzi produktu jak klient. Dajmy szansę – niech polskie firmy technologiczne pierwszych klientów mają w Polsce – postulował Bartłomiej Michałowski.
Od kilku lat tę lukę na rynku próbuje wypełnić Polski Fundusz Rozwoju. Ostatnio przez program PFR Tech Hub, którego celem jest wsparcie kapitałowe polskich firm z sześciu kluczowych branż: zaawansowana elektronika i robotyka, 5G i internet rzeczy, sztuczna inteligencja (AI) i technologie cyfrowe, branża dronowa (U-Space), technologie kosmiczne (New Space), chemia i inżynieria materiałowa. Program jest skierowany do firm, które rozwijają się dynamicznie, nie są już start-upami, ale ze względu na stosunkowo krótką obecność na rynku nie zdążyły osiągnąć odpowiedniej skali. Wsparcie finansowe tych przedsiębiorstw umożliwi im opracowanie nowych produktów, zwiększenie mocy produkcyjnych czy wejście na nowe rynki zagraniczne.
– Wspieramy rozwój rynku kapitałowego poprzez wsparcie firmy od etapu pomysłu do dojrzałości. Poprzez PFR Ventures zainwestowaliśmy w blisko 40 funduszy 3 mld zł, dzięki czemu ponad 500 firm dostało finansowanie na etapie early stage. Rozszerzyliśmy działalność na późniejszych etapach przedsiębiorstwa o fundusze typu growth, gdzie firmy mogą liczyć na dokapitalizowanie na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych. Dzięki naszym działaniom wielkość rynku wzrosła w ostatnich latach dziesięciokrotnie, od 250 mln do 2,5 mld zł rocznie – mówił w Karpaczu Paweł Borys, prezes PFR.
– Udało nam się stworzyć dynamiczny system innowacji, ale jeszcze nie stworzyliśmy dojrzałego systemu innowacji. Czego nam brakuje? Niestety nawet kiedy te firmy powstają, na pewnym poziomie albo ktoś je kupuje, albo brakuje im pewnej rundy finansowania czy umiejętności biznesowych, żeby skalować się międzynarodowo. Nie wiem, czy przeskoczymy tę barierę, ale to ona zdecyduje, czy uda nam się przejść do pierwszej ligi i stworzyć z którejś z tych 50 firm globalne przedsiębiorstwo – podkreślał Paweł Borys.
O ogromnym i niedostatecznie wykorzystywanym w Polsce potencjale polskiej myśli inżynieryjnej świadczy choćby przykład syntezatora mowy Ivona opracowanego przez gdyńskich informatyków. W 2013 r. został odkupiony przez Jeffa Bezosa i stworzył podwaliny pod powstanie najpopularniejszego asystenta głosowego na świecie – Alexę. Jeden z globalnych liderów technologii sztucznej inteligencji OpenAI również powstał przy udziale polskich informatyków. Udaną próbą odwrócenia tego trendu była inwestycja PFR w WB Electronics. Dzięki finansowaniu otrzymanemu w kraju w 2018 r. dziś WB Electronics jest czołową polską spółką w obszarze przemysłu obronnego i dobrym przykładem wsparcia rozwoju polskiej firmy prywatnej. Inwestowanie na zasadach mniejszościowych, przy równocześnie znaczącej inwestycji, daje firmie szansę na pozyskanie najlepszych talentów, a o nie jest konkurencja globalna. Nie zaburza też prywatnego zarządzania spółką, która odniosła już pierwsze sukcesy.
Ekspansja zagraniczna to nadal problem
Dominik Andrzejczuk, general partner w funduszu VC Atmos Ventures oraz twórca Quantum Data Center Corporation, wychował się w Stanach Zjednoczonych. W Polsce inwestuje w obiecujące firmy technologiczne, a także rozwija rynek technologii kwantowej. Jego zdaniem to jeden ze strategicznych kierunków rozwoju dla polskiej gospodarki, który powinny wspierać instytucje państwowe – poprzez specjalne finansowanie, a także zachęty podatkowe. Taki program w naszym regionie mają już Węgry.
– Polska potrzebuje narodowej strategii kwantowej, jaką mają np. Wielka Brytania lub USA. Niezbędne są inwestycje publiczne w tym obszarze przez granty dla instytucji naukowych lub badania i rozwój komercyjnych firm ze względu na to, że to nadal rozwijająca się technologia, z której zwroty pojawią się dopiero w dłuższej perspektywie czasowej – wyjaśniał Dominik Andrzejczuk.
Przedsiębiorca chwalił rolę PFR i NCBiR w procesie rozwoju ekosystemu dla polskich innowacji, zwracał jednak uwagę na mało przyjazną dla zagranicznych inwestorów strukturę polskich firm.
– Struktura organizacyjna rodzimych firm jest skomplikowana i nie zachęca inwestorów do zaangażowania, kiedy próbują wyjść ze swoimi produktami poza Polskę. Dlatego zachęcam podmioty, w które inwestuję, do utworzenia osobnej spółki w Delaware w USA, gdzie sytuacja jest o wiele łatwiejsza, a amerykańscy inwestorzy przodują w inwestowaniu w technologie w Polsce. Podobnie działają zresztą firmy w całej Europie.
Paweł Borys przekonywał, że stworzenie silnego rynku kapitałowego w Polsce jest niezbędne, by firmy nie musiały działać w takim modelu, by sięgać po finansowanie największych inwestorów, np. na rynku amerykańskim.
– Musimy stworzyć w Polsce silny rynek dużych, poważnych funduszy z doświadczonymi zespołami. Najlepiej, by były to osoby, które budują swoisty pomost pomiędzy Polską i Europą Zachodnią i USA, mają tam doświadczenie, które ułatwi skalowalność na rynki zagraniczne. Jeśli to nam się uda, sky is the limit – mówił prezes PFR.
Nauka a rozwój zaawansowanych technologii
Eksperci zwracali też uwagę na potrzebę zwiększenia nakładów na rozwój badań podstawowych i komercjalizację zaawansowanych wyników polskich naukowców. Dziś Narodowe Centrum Nauki finansuje zaledwie ok. 13 proc. wniosków zgłaszanych przez badaczki i badaczy. Bez odpowiedniego wsparcia naukowcy opuszczają kraj ze swoimi badaniami lub odchodzą z branży.
– Ostatnie lata to wzrost inwestycji na badania i rozwój do poziomu 2 proc. PKB, ale najbardziej zaawansowane kraje wydają od 3 do 4 proc. Naszą słabością jest niska liczba patentów i słaba współpraca pomiędzy biznesem i nauką. Mamy wysoki potencjał intelektualny, ale nie potrafimy go wykorzystać. Dopóki nie dopracujemy się dużych akceleratorów przy największych uczelniach, które będą przynosić miliardy dolarów – a mogą to robić dzięki komercjalizacji myśli technicznej, też nie będziemy mieli tego ekosystemu. Potężną i dość niedocenianą zmianą jest działalność w tym obszarze Instytutu Łukasiewicz, ale politechniki mogłyby jeszcze głębiej wejść w tę tematykę – przekonywał Paweł Borys.
Wiesław Wilk, założyciel i prezes Wilk Elektronik – producenta pamięci komputerowych Goodram & IRDM, który właśnie rozbudował w województwie śląskim swoją jedyną w Europie fabrykę modułów komputerowych, jest pełen optymizmu. Jego zdaniem Polska ma bardzo duże szanse na rozwój zaawansowanych technologii ze względu na imponujący wewnętrzny rynek zbytu.
– Polską przewagą nad dostawcami technologii z regionu jest duży wewnętrzny rynek. Intel czy Qualcom zawdzięczają rozwój swoich technologii na wczesnym etapie w dużej mierze zamówieniom z amerykańskich agencji rządowych, takich jak DARPA. Polska ma podobny potencjał we wspieraniu rozwoju rodzimych technologii – przekonywał przedsiębiorca.