Zwolniony z pracy menedżer powinien przede wszystkim zadbać o budżet, przeanalizować sytuację finansową rodziny. Na szukanie pracy trzeba sobie dać jak najwięcej czasu. Dyrektorzy szukają jej średnio przez sześć miesięcy — to europejski standard. Wielu przekonanych o swojej wyjątkowości przeżywa szok, gdy okazuje się, że na tym poziomie stanowisk jest duża konkurencja.
Ważne jest, by odpowiednio komunikować otoczeniu to, co się stało. Jeśli opowiadamy, jak nas skrzywdzono, firma źle z nami postąpiła, to znajomi nie będą nas rekomendować w swoich firmach.
Wielu dyrektorów ma dylemat, czy przyjąć propozycję pracy poniżej ich oczekiwań ambicjonalnych czy finansowych. Zależy, czy stać ich na dalsze szukanie. Jeśli budżet pozwala, radzę czekać na lepszą ofertę. Unikniemy wtedy zbędnej frustracji. Jednak większość menedżerów bierze pierwszą pracę, jaką im oferują, bo boją się nie tylko braku pieniędzy, ale także pustki, bezczynności.
Żeby zapanować nad taką sytuacją, potrzebny jest plan działania. Trzeba się zastanowić, gdzie chcę pracować, jakie firmy mnie interesują, jak dotrzeć do ludzi, którzy mogą mnie polecić, na jakich imprezach biznesowych warto się pokazać, z jakimi head-hunterami nawiązać kontakt.
Wielu menedżerów dziwi się, że muszą napisać CV. Sądzą, że wystarczy rozmowa. Tymczasem każda firma chce wiedzieć, z kim będzie rozmawiać. Menedżer bez pracy musi się umieć sprzedać jak każdy bezrobotny. Do rozmowy z head-hunterem, znajomym, który może nas polecić, lub z osobą, od której zależy, czy dostaniemy pracę, trzeba się przygotować: umieć uzasadnić, dlaczego chcę pracować w tej firmie, co mogę jej zaoferować. To trudne, ale inaczej menedżer nie odnajdzie się na nowo na rynku pracy. [DCZ]
Katarzyna Pieciul
firma doradcza DBM Polska
Podpis: DCZ