Zadyszka w pogoni za Zachodem. Przeszkodą patchworkowy kapitalizm

Marek ChądzyńskiMarek Chądzyński
opublikowano: 2025-09-02 14:59

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej przez dwie dekady systematycznie doganiały gospodarki starej UE, ale zgodnie z prognozami wynikającymi z raportu Szkoły Głównej Handlowej i Forum Ekonomicznego tempo tego pościgu będzie spowalniać. Jeśli obecny model rozwoju się nie zmieni, do 2035 r. tylko Litwa zdoła przebić poziom średniego dochodu na mieszkańca krajów starej UE.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • kiedy Polska ma szansę dogonić Zachód pod względem PKB per capita
  • jakie warunki trzeba spełnić, by nadal ścigać kraje starej UE w poziomie zamożności
  • kto był liderem w regionie Europy Środkowej i Wschodniej w doganianiu starej UE
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Prezentacja Raportu SGH i Forum Ekonomicznego 2025 otworzyła tegoroczne Forum Ekonomiczne w Karpaczu. To 11 różnych opracowań, które opisują sytuację gospodarczą i społeczną w krajach Europy Środkowo-Wschodniej (EŚW) należących obecnie do Unii Europejskiej. Eksperci z SGH przyjrzeli się temu regionowi z kilku perspektyw, m.in. badając, jak te kraje nawiązują nowe kontakty gospodarcze z innymi państwami oraz jak przejście na czystą energię wpływa na ich rozwój. Naukowcy sprawdzili też, czy firmy chcą tam inwestować i jak się mają te gospodarki, a także jak rządy radzą sobie z wydatkami budżetowymi podczas wojen i konfliktów. W raporcie znalazła się analiza opieki zdrowotnej. Osobny rozdział poświęcony jest roli sztucznej inteligencji i jej wpływowi na wzrost gospodarczy.

— Nasz raport to nie tylko recenzje, ale też rekomendacje rozwiązań dla decydentów. Raport stanowi podstawę do dyskusji na większości paneli, które odbywają się na tegorocznym Forum Ekonomicznym — powiedział prezentując raport prof. Piotr Wachowiak, rektor Szkoły Głównej Handlowej.

Prognozy rozwoju krajów regionu w najbliższych 10 latach, a konkretnie tempa bogacenia się ich mieszkańców w porównaniu do mieszkańców Europy Zachodniej to jeden z otwierających raport rozdziałów.

Cud gospodarczy za nami

Autorzy raportu podsumowali dotychczasowe 20 lat członkostwa 11 krajów EŚW w UE i konwergencję ich gospodarek do 15 państw tzw. starej UE. Główne spostrzeżenie — gospodarki krajów EŚW w okresie 2004-24 rozwijały się znacznie szybciej niż stara UE. Tempo wzrostu PKB w naszym regionie było trzykrotnie wyższe. Podczas gdy kraje EŚW notowały wzrost na poziomie 3,2 proc. rocznie, gospodarki zachodnie rozwijały się w tempie jedynie 1,2 proc. Wśród regionu najlepsze wyniki osiągnęła Polska ze średnią dynamiką sięgającą 3,8 proc.

Autorzy raportu sprawdzili też, jak rósł PKB na mieszkańca wyrażony parytetem siły nabywczej w każdym z krajów w odniesieniu do średniej w państwach UE15. W Polsce wzrósł on z ponad 44 proc. średniej UE15 w 2004 r. do niemal 75 proc. w 2024, a więc o niemal 31 pkt proc. Jednak liderem w tym zestawieniu była Rumunia (45 pkt), na drugim miejscu znalazła się Litwa (40 pkt). Szybko dystans zmniejszała także Bułgaria (o 33 pkt).

Mniejszy skok zanotowały Słowenia, Czechy i Węgry, gdzie poprawa nie przekroczyła 20 pkt proc. W sumie region EŚW zmniejszył dystans rozwojowy wobec krajów starej UE niemal o jedną trzecią, podnosząc swój średni poziom PKB per capita z 44,3 do 75,2 proc. średniej UE15.

Łapiemy zadyszkę

Perspektywy na kolejną dekadę nie przedstawiają się już jednak tak różowo. Raport opisuje trzy potencjalne scenariusze, z których bazowy to taki, gdzie region nie zmienia swojego modelu rozwoju. To nadal będzie patchworkowy kapitalizm — specyficzny model gospodarczy, jaki ukształtował się w EŚW po upadku komunizmu. W krajach takich jak Polska, Czechy czy Węgry nie ma jednego dominującego sposobu prowadzenia biznesu ani silnej grupy kapitalistów, która narzucałaby swoje zasady. Zamiast tego współistnieją różne formy własności — państwowa, prywatna krajowa i zagraniczna — bez wyraźnego lidera. System charakteryzuje się słabymi instytucjami państwowymi i prawem, które nie potrafią skutecznie regulować gospodarki. Brak jest też silnych tradycji kulturowych wspierających kapitalizm, co sprawia, że całość funkcjonuje w sposób chaotyczny.

Patchworkowy kapitalizm był jedną z przyczyn, dla których region dobrze zniósł ostatnie kryzysy, jak COVID-19, ale będzie przeszkodą w prowadzeniu dalszego wyścigu z Zachodem. Jeśli nic się nie zmieni, to do 2035 r. jedynie Litwa będzie w stanie osiągnąć poziom dochodowy przewyższający średnią krajów starej UE. Pozostałe państwa regionu, w tym Polska, osiągną średnio niecałe 90 proc. poziomu dochodowego UE15. To duże wyhamowanie wynika z wyczerpywania się tradycyjnych źródeł wzrostu gospodarczego, które napędzały rozwój przez ostatnie dwie dekady.

Dotychczasowy model rozwoju cechuje się skłonnością do skupiania uwagi na celach krótkookresowych, co może utrudniać wprowadzanie innowacji i strategiczne planowanie długoterminowe. Kluczowym wyzwaniem dla regionu będą więc reformy instytucjonalne i zmiany strukturalne. Jeśli się uda, to w najbardziej optymistycznym wariancie średni PKB per capita w regionie w 2035 r. będzie o 2 pkt proc. wyższy niż w krajach UE15, a Polska dorówna poziomem zamożności państwom Zachodu.

Autorzy analizy przedstawiają też scenariusz ostrzegawczy, w którym region EŚW przestaje gonić Zachód, a nawet zwalnia, a dystans wobec piętnastki starej UE zaczyna się zwiększać. Polska będzie tu chlubnym wyjątkiem i nadal, choć wolniej, będzie ją doganiać, osiągając 80,2 proc. średniego PKB na mieszkańca Zachodu.