W tygodniu zakończonym 28 sierpnia zagraniczni inwestorzy sprzedali akcje i kontrakty na indeksy rynku akcji za kwotę o 1,88 bln JPY (15,4 mld USD) wyższą niż kupili w tym samym czasie. To największa ucieczka kapitału, którą przez ponad dziesięć lat monitorowania rynku zanotowało Mizuho. Tłumaczy się ją obawami o perspektywy chińskiej gospodarki, ale także zbliżającą się podwyżką stóp procentowych w USA.
- To jest rezultat pozbywania się przez inwestorów ryzykownych aktywów – tłumaczy Yutaka Miura z Mizuho. - Japońskie akcje drożały od początku roku, podobnie do tego, co działo się w Europie, i teraz ludzie realizują zyski – dodał.

Indeks Topix spadł o 13 proc. poniżej szczytu z 10 sierpnia, redukując swój tegoroczny wzrost do 4,8 proc.
Zagraniczni inwestorzy sprzedali w Tokio w okresie trzech tygodni zakończonym 28 sierpnia akcje wartości 1,43 bln JPY. To rekord dla takiego okresu. Poprzedni pochodził z 2008 roku, kiedy wyprzedaż wywołały doniesienia o bankructwie banku Bear Stearns.
Łącznie bilans przepływów w tym roku wciąż jest dodatni dla japońskiego rynku. Inwestorzy od początku roku kupili w Japonii akcje za 1,1 bln JPY netto.
Andrew Clarke z Mirabaud Asia w Hongkongu tłumaczy, że inwestorzy potrzebowali zredukować pozycje w Azji, a ponieważ nie mogli sprzedawać w Chinach robili to w Japonii.
- Wyprzedaż zaczęła się w Chinach – powiedział Clarke. - Inwestorzy nie mogli tam sprzedawać więc robili to na innych rynkach Azji, szczególnie w Japonii, gdzie jest lepsza płynność. Ostatecznie rozlało się to na Europę i USA – dodał.