
Bonifratrzy opiekują się pacjentami w Polsce od ponad 400 lat, prowadząc szpitale, przychodnie, domy opieki, hospicja, apteki, jadłodajnie. W latach 2008-10 zakon tworzył niezależne spółki kapitałowe w Warszawie, Wrocławiu, Łodzi, Krakowie i Katowicach, które 1 marca 2022 r. decyzją właściciela utworzyły grupę medyczną. Prace nad fuzją rozpoczęły się znacznie wcześniej.
– Połączyliśmy spółki, które dotąd funkcjonowały niezależnie, choć wspólnym mianownikiem był właściciel. Analizując rynek medyczny, jego zmiany i trendy demograficzne, doszliśmy do wniosku, że jedynym sposobem na spełnienie obecnych wymagań jest połączenie, które pomoże wyeksponować nasze mocne strony. Już widzimy, że fuzja pozwoliła na wykorzystanie zasobów, które mieliśmy w każdym ośrodku – umiejętności fachowców czy wdrożone dobre praktyki. Rozwiązania, które sprawdziły się w jednym ośrodku, możemy wprowadzać w innych. Oczywiście, żeby mieć pełen obraz skutków konsolidacji, potrzeba czasu – uważa Wioletta Niemiec, prezes Bonifraterskiego Centrum Medycznego.
Synchronizacja

Po formalnym scaleniu bonifratrzy synchronizują usługi medyczne w kraju. Przykładem może być rehabilitacja. Oprócz kilku dużych ośrodków rehabilitacji dziennej i ambulatoryjnej w Katowicach, Łodzi, Warszawie, Ząbkowicach Śląskich i Wrocławiu zakon prowadzi też dwa szpitale rehabilitacyjne – we Wrocławiu i Marysinie-Piaskach (łącznie 200 łóżek). W tych placówkach są leczeni pacjenci w ciężkich stanach, np. po udarach.
– Teraz możemy się zająć pacjentem kompleksowo, np. jeśli przyjdzie z problemem ortopedycznym, zostanie dalej pokierowany na rehabilitację do jednego z naszych ośrodków, a te, współpracując ze sobą, mogą przygotować dla niego indywidualny plan leczenia i powrotu do zdrowia. Jesteśmy wyjątkową placówką, bo oferujemy wszystkie rodzaje świadczeń – opiekę podstawową, specjalistyczną, stomatologię, rehabilitację, opiekę paliatywną i szpitalną. Jako jedyni w Polsce mamy też takie rozwiązania, jak oddział ginekologii dziecięcej w Katowicach, w którym obejmujemy opieką dziewczynki, a mamom zapewniamy pobyt wspólny z dzieckiem dla zwiększenia komfortu i poczucia bezpieczeństwa. Oddział położniczy w Katowicach bierze udział w programie Szpital bez bólu. Jest najczęściej wybieranym miejscem na poród przez ciężarne w województwie śląskim – wskazuje Anna Żebranowicz, wiceprezes spółki.
Wprowadzana jest też centralna rejestracja dla całej Polski.
– Pacjent będzie dzwonił w jedno miejsce. Tam wyszukamy dla niego najlepsze terminy i dostępne miejsca w placówkach w kraju. Bo, owszem, w Katowicach kolejka oczekujących jest długa, ale w działającym od niedawna ośrodku w Krakowie – już nie. Pacjent chcący leczyć się u bonifratrów ma do dyspozycji dwa dość blisko położone ośrodki – wskazuje Wioletta Niemiec.
System zdrowotny jest skomplikowany, pacjenci nie zawsze wiedzą, jak działa i do czego mają prawo.
– Widać to np. po tym, jak mało osób wie o formie wsparcia, jaką są hospicja domowe, które zapewnia NFZ. U nas dostają taką informację od lekarza POZ – dodaje Anna Żebranowicz.
Pożegnanie
Wsparcie osób odchodzących w hospicjum stacjonarnym we Wrocławiu, hospicjach domowych na Dolnym i Górnym Śląsku oraz na oddziałach opieki paliatywnej w Katowicach i Łodzi to kolejna ważna gałąź działalności. Liczba chorych objętych opieką przez bonifratrów w hospicjach domowych zwiększyła się dziesięciokrotnie przez cztery lata. Pacjentami zajmuje się zespół ponad 100 osób, który pod opieką ma prawie 700 pacjentów z Dolnego i 200 z Górnego Śląska. Opieka w hospicjach domowych prowadzonych przez bonifratrów jest organizowana z dnia na dzień, podczas gdy w większości polskich miast oczekuje się na nią tygodniami i miesiącami.
– Z zasady staramy się nie ustawiać pacjentów onkologicznych w kolejkach. To nasza filozofia. Od kilku lat przyjmowaliśmy pacjentów niezależnie od kontraktu z NFZ. To ludzie, którzy nie mają czasu na czekanie. Mamy kadrę lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, psychologów – ten zespół obejmuje opieką pacjenta w domu, wspierając rodzinę, by chory jak najdłużej mógł być wśród najbliższych i odejść godnie w bliskim sobie miejscu – mówi Anna Żebranowicz.
W katowickim szpitalu bonifratrów działa hospicjum perinatalne, ściśle połączone z działalnością oddziału ginekologiczno-położniczego. Tu udziela się medycznego, psychologicznego i duchowego wsparcia rodzicom spodziewającym się dzieci ze zdiagnozowanymi prenatalnie wadami lub zespołami wad wrodzonych.
Rentowność i wizja

– Jesteśmy przykładem, że da się prowadzić rentowną działalność medyczną opartą na finansowaniu publicznym. Grupa ma potencjał, więc chcemy zwiększyć udział usług komercyjnych – teraz to 10-15 proc. wpływów – traktując je jako uzupełnienie tymi, których NFZ nie kontraktuje – wyjaśnia Wioletta Niemiec.
Komercyjną placówką jest np. Dom Geriatryczno-Rehabilitacyjny w Warszawie z 85 łóżkami.
– Przyjęcie pacjenta do domu seniora czy hospicjum stacjonarnego zależy od liczby wolnych łóżek. Dlatego tak mocny akcent stawiamy na wsparcie opieki domowej. Ona wymaga chęci, zaangażowania, a nie budowy kolejnego budynku. Wszędzie chcemy rozszerzyć zakres usług. We Wrocławiu planujemy rozbudowę hospicjum, w Katowicach – części położniczo-ginekologicznej – wskazuje Anna Żebranowicz.
To decyzje oparte na analizie trendów demograficznych. W Katowicach bonifratrzy chcą wspierać dzietność, a ponieważ żyjemy coraz dłużej, wdrażają dbałość o jakość życia seniorów. Rozbudowa hospicjów domowych też jest odpowiedzią na potrzeby społeczeństwa.
– Uważam, że wpisujemy się w trend – myśl globalnie, działaj lokalnie. Wszystkie ośrodki połączone są światłowodami, w każdej placówce mamy dyrektora, który nią zarządza lokalnie, znając miejscową specyfikę, konkurencję, wie, jakich specjalistów może pozyskać. Teraz jesteśmy największą grupą szpitalną w Polsce, a jej stworzenie dało też korzyści np. przy zakupie sprzętu do diagnostyki, materiałów opatrunkowych. Połączyliśmy się w sposób nietypowy dla rynku zdrowia, bo zwykle dominująca spółka matka przejmowała inne spółki. My zaś stworzyliśmy nowy podmiot połączony z pięciu, z których żaden nie jest traktowany jako słabszy czy silniejszy. Spaja nas wizja, którą chcemy rozwijać – potrafimy opiekować się pacjentem coraz lepiej, a taki był główny cel konsolidacji – podsumowuje prezes Bonifraterskiego Centrum Medycznego.