PAP: Władze międzynarodowego koncernu LNM Holdings, który do końca marca ma wyłączność na negocjacje w sprawie prywatyzacji Huty Stali Częstochowa, podpisały we wtorek z przedstawicielami działających w hucie związków pakiet socjalny dla ponad dwutysięcznej załogi firmy. Pakiet nie obejmuje ponad 3 tys. pracowników spółek zależnych huty.
"Negocjacje pakietu przebiegły szybko i sprawie, w bardzo dobrej atmosferze. Strona związkowa wykazała olbrzymią odpowiedzialność za hutę i jej załogę, my natomiast, jako poważny i wiarygodny inwestor, staraliśmy się dać pracownikom możliwie szerokie gwarancje" - powiedział PAP reprezentujący grupę LNM Antoni Styrczula.
Negocjacje pakietu trwały niespełna miesiąc. Inwestor zagwarantował załodze huty zatrudnienie do końca 2009 roku, premię prywatyzacyjną w wysokości 2 tys. 200 zł dla każdego pracownika oraz po 130 zł podwyżki w ciągu 10 miesięcy. Wysokość odprawy dla zwalnianego pracownika ustalono na 38 tys. zł.
Pakiet dotyczy blisko 2,1 tys. pracowników spółki Huta Stali Częstochowa (HSCz), dzierżawiącej majątek produkcyjny zadłużonej na 1,2 mld zł Huty Częstochowa SA. W ubiegłym roku wobec zagrożenia dla działalności huty, spowodowanego brakiem środków, HSCz wydzierżawiła majątek huty i przejęła część pracowników. W starej strukturze hucie groziła upadłość.
W dokumencie nie ma szczegółowych zapisów dotyczących spółek zależnych od Huty Częstochowa (pracuje w nich ponad 3 tys. osób), ponieważ nie są one przedmiotem oferty prywatyzacyjnej. W związku z tym nie było prawnej możliwości wpisania do pakietu gwarancji dla spółek.
Związkowcy podkreślają jednak, że przejęcie przez inwestora również spółek zależnych, w tym koksowni, to jeden z warunków ich zgody na prywatyzację zasadniczej części huty. LNM deklaruje (co wpisano do pakietu) gotowość do udziału w prywatyzacji części spółek, jeśli zostaną wystawione na sprzedaż. Obecnie kończy się prowadzone tam przez inwestora badanie kondycji finansowej. Związkowcy z spółek zależnych przekonywali wcześniej swoich kolegów, aby nie podpisywali pakietu bez gwarancji dla spółek.
Zapisy pakietu dla załogi Huty Stali Częstochowa nieco różnią się od tych, które LNM zagwarantował pracownikom przejętego ostatecznie na początku marca Koncernu Polskie Huty Stali (PHS).
Związkowcy z Częstochowy wynegocjowali dla każdego pracownika bon prywatyzacyjny w wys. 2,2 tys. zł (w PHS było to między 2,5-3 tys. zł), płatny w dwóch ratach. Gwarancja zatrudnienia do końca 2009 jest taka sama jak w PHS.
Pracownicy HSCz otrzymają również wyższą niż w PHS podwyżkę: 130 zł (70 zł po dwóch miesiącach, dalsze 60 po 10). W PHS podwyżka wyniesie średnio po 100 zł na każdego również w dwóch ratach. W obu firmach związki zawodowe otrzymają natomiast od LNM po 100 zł za każdego członka związku z przeznaczeniem na cele statutowe.
22 lutego LNM Holdings dostał do końca marca wyłączność negocjacyjną na kupno udziałów w HSCz oraz udziałów w spółkach skupiających produkcyjny majątek huty. Wywołało to protest drugiego z zainteresowanych inwestorów - ukraińskiego Związku Przemysłowego Donbasu. Poinformował on, że zamierza zaskarżyć decyzje resortu skarbu państwa o wyborze inwestora. Przedstawiciele Donbasu liczą, że w przypadku braku ostatecznego porozumienia z LNM resort skarbu powróci do oferty Donbasu.
Zarówno w opinii Antoniego Styrczuli, jak i prezesa Huty Częstochowa SA Wacława Korczaka, marcowy termin porozumienia z LNM jest realny.
"Negocjacje pakietu biegły swoim torem, a rozmowy prywatyzacyjne swoim. Podpisanie pakietu nie przesądza o dokonaniu prywatyzacji, jak dotąd umowa prywatyzacyjna nie została nawet parafowana. Myślę, że jest szansa na finalizację do końca marca, ale to zależy m.in. od postępu w rozmowach między LNM a wierzycielami huty do
których należy prywatyzowany majątek. Te negocjacje cały czas się toczą, będą prowadzone także jutro i pojutrze" - powiedział PAP Korczak.
Właścicielem LNM jest hinduski miliarder Lakshmi Mittal. Koncern jest drugim pod względem wielkości producentem stali na świecie.