
Najnowsze dane Destatis potwierdzają negatywne trendy w niemieckim przemyśle. We wrześniu 2022 r. zamówienia spadły o 4,0 proc. w ujęciu miesięcznym przyspieszając tempo zniżki z 2,0-proc. spadku w sierpniu (dane skorygowane w górę z -2,4 proc.). Odczyt okazał się zdecydowanie gorszy od oczekiwań ekonomistów. Mediana ich prognoz zakładała bowiem zniżkę jedynie rzędu 0,5 proc.
Wchodząc w szczegóły raportu można zauważyć, że o ile zamówienia krajowe odnotowały niewielki wzrost na poziomie 0,5 proc., to ogólny spadek wskaźnika napędzała mocna zniżka zamówień z zagranicy, które zapikowały o 7,0 proc.
Popyt ze strefy euro był o 8 proc. niższy, w porównaniu ze spadkiem o 6,3 proc. z innych krajów.
Również w ujęciu rok do roku zamówienia w przemyśle okazały się znacznie słabsze niż spodziewał się rynek. Przy konsensusie zakładającym spadek o 7,2 proc., wskaźnik opadł aż o 10,8 proc. Tymczasem zamówienia w sierpniu zniżkowały o 3,8 proc. po korekcie z -4,1 proc.
Zaprezentowane przez kilkoma dniami odczyty wskaźnika PMI również potwierdzają słabnącą kondycję przemysłu naszego zachodniego sąsiada. Sektor produkcyjny ponownie się skurczył notując spadek indeksu do zaledwie 45,1 pkt, schodząc do najniższego poziomu od maja 2020 r.
Tymczasem subindeks nowych zamówień spadł do 34,5 pkt z 39,1 pkt przy rosnących obawach o perspektywy gospodarcze i wysokie koszty energii.
Eksperci podkreślają, że fabryki w całej strefi euro zmagają się z rekordową inflacją, która osłabia popyt na ich towary. Według sondażu S&P, sektor produkcyjny Eurolandu już znajduje się w recesji, a Niemcy znajdują się wśród krajów o najgorszych wynikach.