Standardowe lokaty po uwzględnieniu podatku Belki i inflacji rzadko przynoszą zysk. Oferty dające nadzieje na kilkunasto- czy nawet kilkudziesięcioprocentowe powiększenie kapitału znajdują więc wciąż amatorów, zwłaszcza kiedy są ładnie opakowane. Na szczęście banki i ubezpieczyciele coraz częściej obok materiałów promocyjnych, wykresów i prognoz udostępniają wszystkie dokumenty, które dotyczą produktów strukturyzowanych. Warto do nich zajrzeć. W przypadku braku zysków rozczarowanie będzie mniejsze.
Zysk niegwarantowany
Eurobank zachęca do inwestycji w trzyletnią strukturę Top 5 Polscy Giganci zyskiem do 45 proc. Gdyby to nie wystarczyło, dodaje standardową lokatę z imponującym oprocentowaniem 8 proc. w skali roku, polisę na życie i dożycie plus 100-procentową ochronę kapitału. Wszystko to nie oznacza jednak, że klient zyska. Warto pamiętać, że wszystkie struktury dają ewentualną możliwość wysokich zarobków, a nie ich gwarancję.
Najlepszym tego przykładem jest zakończona niedawno Zyskowna Strategia z oferty Butiku Inwestycyjnego. Struktura była podzielona na część lokacyjną (25 proc.), którą był trzymiesięczny depozyt z oprocentowaniem 8,1 proc. w skali roku i inwestycyjną (75 proc.) o niepełnej, 93-procentowej ochronie kapitału. Inwestorzy więcej więc stracili, niż zyskali. Zwłaszcza że w ciągu ostatnich trzech lat inflacja wzrosła 10,5 proc.
Wysoki procent bez procentów
W Eurobanku stratą może być jedynie utrata wartości pieniądza w czasie, ale pod warunkiem, że umowy nie zerwie się wcześniej. W produktach strukturyzowanych ochrona kapitału obowiązuje tylko w dniu zapadalności (w przypadku Polskich Gigantów można stracić do 16 proc. kapitału w zależności od czasu, jaki pozostał do zakończenia produktu). Warto też się przyjrzeć reklamowanej lokacie z oprocentowaniem 8 proc. Pieniądze będą na nią trafiały tylko w trakcie trwania zapisów, więc na wielkie odsetki nie ma co liczyć.
Zysk z części inwestycyjnej również nie jest pewny. Będzie zależał od utrzymania się kursów pięciu spółek: KGHM, PZU, PKN Orlen, PKO BP i PGE w przedziale 65-135 proc., a na giełdzie w ciągu trzech lat taka zmienność może się zdarzyć. Poza tym ustanowienie bariery może działać na niekorzyść inwestora. Tak było w przypadku Złotej Inwestycji II w Banku BPH. Wzrost ceny złota poza barierę uniemożliwił zysk z inwestycji. Podobne ryzyko niesie oferta Kredyt Banku i Warty. Na dwuletniej lokacie Czarne Złoto można będzie zarobić do 30 proc., ale pod warunkiem, że cena ropy ani razu nie przekroczy 30 proc. ceny wyjściowej.
Kosztowne zerwania
BNP Paribas przy inwestycji w Top 20 kusi nie tylko zyskiem do 45 proc., ale również gwarancją premii i kapitału oraz lokatą pomostową z oprocentowaniem 5 proc. w skali roku. Podkreśla, że nie pobiera opłat wstępnych od inwestycji, ale już się nie chwali tym, że w przypadku wycofania pieniędzy przed terminem można stracić od 3 do 13 proc. Tę informację dopisano małym wyblakłym druczkiem pod ofertą. Obliczanie ewentualnych zysków również jest skomplikowane.
W koszyku znajduje się 20 zagranicznych spółek, a premia będzie naliczana każdego dnia, w którym kursy akcji będą równe lub wyższe od 110 proc. z dnia rozpoczęcia inwestycji. Sprawdzanie stanu inwestycji byłoby więc czasochłonne. Jeszcze trudniejsze jest w Światowej Piątce z oferty mBanku.
Formuła obliczania odsetek od lokaty zajmuje sporo miejsca w jej zasadach. To we wszystkich produktach strukturyzowanych powinno budzić czujność. Czasem lepiej wybrać prostszy produkt, ale go rozumieć. Najprostszą zasadę wyliczania zysku ma 55. edycja lokaty strukturyzowanej w Kredyt Banku. Zarobi się, jeżeli kurs EUR/USD (według Europejskiego Banku Centralnego) spadnie. Trzeba tylko w taki scenariusz wierzyć, a nie ulegać sugestiom doradców.