Druga część sesji na amerykańskich giełdach zatarła nieco złe wrażenie po jej pierwszej fazie. Przez pół dnia indeksy na Wall Street spadały pod naporem złych danych z rynku pracy. Pod koniec notowań przycisnęli kupujący. Ich potencjał nie był jednak zbyt przekonujący. Ostatecznie sesja zakończyła się na plusie.
W minionym tygodniu liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do 407 tys. To najgorszy wynik od września 2005 r. Analitycy całkowicie pomylili się obstawiając, niewielki spadek nowych bezrobotnych.
Zaskoczył in plus odczyt wskaźnika ISM aktywności w sektorze usług, który generuje gros amerykańskiego PKB. W marcu podskoczył do 49,6 pkt wobec prognozowanej obniżki do 48,5 pkt.
W popołudniowej zmianie trendu pomogły m.in. spółki surowcowo-paliwowe. To następstwo wzrostu cen ropy (dzięki czemu wzmacniały swoją wycenę koncerny rafineryjne Exxon Mobil i Chevron) oraz rekordowych notowań zboża (silna zwyżka akcji Monsanto, największego na świecie producenta zbóż).