Zasady CSR przede wszystkim na papierze

Barbara Warpechowska
opublikowano: 2011-03-09 00:00

Przedsiębiorstwa energetyczne dość powierzchownie traktują ideę społecznej odpowiedzialności biznesu.

Społeczna odpowiedzialność biznesu to nie tylko filantropia

Przedsiębiorstwa energetyczne dość powierzchownie traktują ideę społecznej odpowiedzialności biznesu.

Pojęcie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstwa — CSR (Corporate Social Responsibility) zrobiło w ostatnich latach globalną karierę. O tym jak je rozumieją i realizują firmy energetyczne można się dowiedzieć z dwóch raportów, które powstały w ubiegłym roku.

Ankiety w szufladzie

Firma Deloitte zbadała publicznie dostępne informacje 35 firm energetycznych działających na polskim rynku. Szczegółowo zanalizowano m.in. strony internetowe, raporty roczne, sprawozdania zarządów, a także zasoby UOKiK. Aby badanie miało charakter kompleksowy zaplanowano również ankietę. Z 20 wytypowanych firm zareagowało jedynie osiem. Odpowiedziały firmy posiadające zagranicznych inwestorów strategicznych oraz średniej wielkości przedsiębiorstwa rodzime.

— Prace nad raportem "Polski sektor energetyczny w świetle międzynarodowych standardów CSR" pokazały raz jeszcze, że społeczna odpowiedzialność znajduje się na wstępnym etapie rozwoju. Co prawda rośnie świadomość istotności CSR, powszechna jest akceptacja jego założeń oraz zrozumienie dla idei, jednak można doszukać się niespójności pomiędzy deklaracjami a praktyką na poziomie operacyjnym i zarządzania tym obszarem działania firmy — mówi Jacek Kuchenbeker, menedżer w dziale Zarządzania Ryzykiem Deloitte.

Podkreśla on, że firmy często koncentrują się na eksponowaniu kwestii drugoplanowych, w tym działań o charakterze wizerunkowym, a pomijają aspekty o charakterze biznesowym, które mogłyby mieć dla otoczenia znacznie większe znaczenie. Nadal w sposób niewystarczający komunikują kwestie związane z planowanymi i realizowanymi działaniami na rzecz ograniczenia wpływu na środowisko naturalne oraz związane z dialogiem społecznym — zaangażowaniem wszystkich stron, które mogą czerpać korzyści z działań CSR podejmowanych przez przedsiębiorstwa energetyczne. Można więc przyjąć, że polska energetyka jest na wstępnym etapie, jeśli chodzi o wdrażanie koncepcji CSR. Wyjątkiem są firmy, które mają inwestorów strategicznych i na które spółka–matka wywiera silną presję na kompleksowe zarządzanie tzw. obszarem społecznej odpowiedzialności.

Filantropia i wizerunek

Urząd Regulacji Energetyki przeprowadził drugie już badanie postaw i rozumienia społecznej odpowiedzialności biznesu wśród firm z branży energetycznej. Ankiety skierowano do 48 firm działających w elektroenergetyce (31), w gazownictwie (8) oraz w ciepłownictwie (9). Opowiedziało 37. Z analizy wynika, że CSR jest ciągle rozumiany jako działania filantropijne wpływające na budowanie wizerunku.

Koncepcja CSR, jej pewne zasady oraz idee związane z, szeroko pojmowaną filantropią, zachowaniami proekologicznymi, są coraz lepiej znane. Gorzej jest z praktyką. Dokonuje się pewnych serwitutów na rzecz środowiska i lokalnej społeczności. Szczególnie dużo uwagi poświęca się staraniom o pracowników, ich kwalifikacje i zadowolenie — podkreślają autorzy raportu.

Potrzebna presja

Trudno nie zauważyć pozytywnego wpływu inicjatywy PGNiG sprzed dwóch lat na rzecz zrównoważonego rozwoju. Kolejne przedsiębiorstwa energetyczne deklarują przystąpienie do tego swoistego porozumienia.

Trzeba jednak pamiętać, że siłą napędową dla CSR są oczekiwania pracowników, klientów, dostawców i organizacji branżowych. Jeśli nie będą się domagali zmian, nie będą potrafili czytać raportów społecznych i upominać się o wykonanie zobowiązań, które są tam zapisane, to firma nie będzie miała bodźca do działania. Tym bardziej, że energetyka uważana jest za branżę uciążliwą dla środowiska naturalnego. I nie może sobie pozwolić na deklaracje bez pokrycia, które pozostają jedynie na papierze.