Kamsoft i Asseco - wykonawcy, którzy wykonują usługi związane z konserwacją i subskrypcją SIWDz, czyli systemu obecnie używanego przez NWZ, od początku nie byli mile widziani w kluczowym przetargu na budowę nowego rozwiązania. NFZ w dokumentacji przetargowej wprost wpisał, że nie mogą składać ofert w tym postępowaniu. Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) nakazała jednak wykreślenie tego zapisu.
NFZ wskazywał m.in., że budowa nowego systemu nie leży w interesie firm opiekujących się starym (ich potencjalne straty z tytułu wygaśnięcia wszystkich umów oszacował na prawie 81 mln zł rocznie). W uzasadnieniu oszacował też, że umowy z Kamsoftem i Asseco od 2004 r. do marca 2023 r. kosztowały go łącznie ponad 1 mld zł.
W czwartek okazało się, że firmy obecnie opiekujące się systemem, które rozważały start w przetargu tworząc konsorcjum i były typowane na faworytów, doszły do wniosku, że nic na siłę i zdecydowały się nie składać oferty. Jak nieoficjalnie można usłyszeć to była trudna decyzja podjęta po analizie ryzyk kontraktowych, które był zbyt wysokie w stosunku do potencjalnych korzyści. szczególnie w sytuacji, w której zamawiający chciałby zbudować nowy system bez ich udziału.
Brak faworyta to szansa na zbudowanie pozycji w NFZ przez inne firmy. Najtańszą ofertę złożył Comarch Polska, który wycenił prace na 82,45 mln zł brutto. Krakowska spółka już wcześniej zdobyła przyczółki w NFZ, więc nie jest to dla niego nowy klient. W ubiegłym roku podpisała umowę na wdrożenie systemu ERP. Wcześniej zlecenie na usługę serwisu bieżącego i dostosowawczego dla systemu obsługi formularzy unijnych (SOFU).
Drugą ofertę złożył Transition Technologies PCS, który wycenił prace na 84,6 mln zł brutto. Grupa Transiton Technologies ma mniejsze doświadczenie u tego klienta. W przeszłości zdobyła w NFZ umowę na świadczenie usług asysty technicznej i konserwacji oprogramowania Oracle.
Budżet zamówienia został ustalony na 90 mln zł brutto.