Zielona energia wsparciem dla biznesu

Partnerem publikacji jest LPP
opublikowano: 2022-09-13 15:46

Rosnąca inflacja i znaczne podwyżki cen energii zapowiadają ciężką zimę, nie tylko dla gospodarstw domowych, ale także dla podmiotów gospodarczych. Firmy, które zainwestowały w energię pochodzącą z odnawialnych źródeł, mogą patrzeć w przyszłość z dużo większym spokojem.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Geopolityczny i makroekonomiczny obraz ostatnich miesięcy zwiastuje, że w najbliższym czasie przedsiębiorstwa nie mogą być pewne ciągłości dostaw energii elektrycznej ani jej ostatecznych kosztów. Nic nie zapowiada, aby sytuacja na rynku energetycznym miała się ustabilizować w krótkiej perspektywie. O tym, dlaczego zielona energia może być najlepszym rozwiązaniem dla biznesu na czas kryzysu, oraz o wyzwaniach, które niesie ze sobą transformacja energetyczna, dyskutowali uczestnicy debaty „Jak OZE wspiera polski biznes?” zorganizowanej podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Gośćmi Beaty Tomaszkiewicz w studiu „Pulsu Biznesu” byli: Przemysław Mitraszewski, pełnomocnik zarządu LPP, dyrektor ds. relacji zewnętrznych, Robert Koński, wiceprezes Figene, i Ignacy Morawski, główny ekonomista „Pulsu Biznesu”, szef ośrodka analitycznego SpotData.

Uczestnicy debaty „Jak OZE wspiera polski biznes?” nie mieli wątpliwości, że każda firma w Polsce będzie musiała się zmierzyćz transformacją energetyczną. A cały proces może ułatwić współpraca z doświadczonym partnerem.

Droga do transformacji energetycznej

Chociaż temat transformacji energetycznej jest obecny w debacie publicznej od kilku lat, przed Polską jeszcze długa droga, aby dogonić kraje rozwinięte — zarówno w kwestii ograniczania energochłonności, jak i wykorzystania odnawialnych źródeł energii.

Według danych przytoczonych przez Ignacego Morawskiego przeciętnie, na każdy milion euro PKB, zużywamy ok. 6 TJ energii, podczas gdy średnie zużycie dla państw Unii Europejskiej wynosi ok. 4 TJ. Zdaniem eksperta osiągnięcie energochłonności na poziomie silnych gospodarek zajmie Polsce jeszcze 10-20 lat. Zużywamy również więcej paliw wysokoemisyjnych niż Zachód. Co prawda ilość energii pochodzącej z OZE nie jest w Polsce dużo niższa niż w Europie, różnica wynosi ok. 5 proc., jednak węgiel i ropa, które stanowią podstawę produkcji energii nad Wisłą, zatruwają środowisko dużo bardziej niż gaz, który w głównej mierze przetwarzają kraje rozwinięte.

Jeśli Polska chce dotrzymać zobowiązań i do roku 2030 zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych o 55 proc., musi realizować rocznie inwestycje na poziomie 2-3 proc. PKB. Jednocześnie niedostosowanie do wymogów UE spowoduje utratę pozycji konkurencyjnej wobec innych krajów i może wykluczyć Polskę z łańcuchów dostaw dla gospodarek światowych. A przecież to głównie dostarczanie towarów i usług na Zachód generuje nasz PKB. Transformacja z pewnością jest bardzo dużym wyzwaniem finansowym i strategicznym, aczkolwiek obecny wstrząs na rynkach energetycznych i gwałtownie rosnące ceny prądu spowodują, że ten proces przyspieszy.

— Dotychczas przedsiębiorstwa potrzebowały do transformacji energetycznej silnych zachęt regulacyjnych ze strony sektora publicznego. Paliwa kopalne były dostępne i tanie, a presja ze strony opinii publicznej i zmiany w świadomości społeczeństwa nie były wystarczającymi bodźcami do zmiany. Dziś surowce są na tyle drogie, że opłacalność inwestycji w OZE jest dużo wyższa. Rynek, przy pomocy ceny, wysyła dziś jasny sygnał — warto inwestować w nowe źródła energii — mówił Ignacy Morawski.

Dobry czas na zmiany

Firma, która decyduje się rozpocząć proces transformacji energetycznej, stoi przed wieloma trudnymi decyzjami. Pierwszą jest wybór źródła energii odnawialnej. Jest w czym wybierać: farmy wiatrowe, fotowoltaiczne, zielony wodór, biogaz. Skąd wiadomo, która opcja jest odpowiednia dla danego biznesu? Najpierw należy zdecydować, które źródła są dla przedsiębiorstwa dostępne. W Polsce największą popularnością cieszą się panele słoneczne, jednak zdaniem Roberta Końskiego niekoniecznie jest to najlepszy wybór.

— W naszym kraju najbardziej racjonalnym źródłem energii jest wiatr. W szerokości i długości geograficznej, w której leży Polska, wieje przez większą część roku. Proces powstawania farmy wiatrowej na lądzie trwa od 12 do 14 miesięcy, co oznacza, że energia zaczyna do nas płynąć dość szybko. Fotowoltaika może być dobrym uzupełnieniem dla wiatraków, ze względu na wymienną kwartalną cykliczność możliwości produkcyjnych słońca i wiatru — wyjaśniał Robert Koński.

Wiceprezes Figene uważa, że biznes nie powinien zwlekać z inwestycjami w OZE. Pomimo iż sprzyjająca koniunktura przekłada się na wzrost kosztów przedsięwzięcia, przy stale rosnących kosztach energii elektrycznej prąd pozyskany ze źródeł odnawialnych jest dwukrotnie tańszy od wyprodukowanego konwencjonalnie.

Argumentacja ta przekonała firmę LPP, która z wyprzedzeniem rozpoznała potencjał oferty Figene i zdecydowała się na długofalową współpracę, uzyskując przy tym korzystną ofertę cenową. Podpisanie kontraktu z Figene to kolejny element strategii zrównoważonego rozwoju, którą spółka od wielu lat konsekwentnie wdraża we wszystkich obszarach swojej działalności.

Mistrz gry w zielone

Plany LPP w zakresie zrównoważonego rozwoju są bardzo ambitne. Do końca 2025 r. firma zamierza ograniczyć emisje o 15 proc., a do 2050 r. chce być całkowicie neutralna klimatycznie. Nic dziwnego, że inwestycje w zieloną energię traktuje priorytetowo.

— Już w 2020 r. jedna czwarta naszych salonów stacjonarnych — wszystkie, w których można było dokonać wyboru dostawcy — zasilana była energią ze źródeł odnawialnych. Każda nowa nieruchomość firmy już na etapie projektowania ma uwzględniane zielone rozwiązania. Na dachu naszego nowego Centrum Dystrybucyjnego w Brześciu Kujawskim zainstalowaliśmy 4000 paneli słonecznych o mocy 1,5 MW, co w pełni zaspokaja potrzeby energetyczne tego obiektu i było jednym z największych „zielonych” przedsięwzięć w regionie — wymienia Przemysław Mitraszewski.

W LPP o zrównoważonym rozwoju myśli się kompleksowo, co widać w różnych obszarach działalności spółki. Troska o środowisko to nie tylko innowacyjne rozwiązania inżynieryjne w budynkach. To również nowinki technologiczne w budynkach — jak chłodzące stropy — czy w salonach, dzięki którym można dostosowywać intensywność rekuperacji i oświetlenia do liczby osób przebywających w danym punkcie pomieszczenia. To także edukowanie klientów o tym, jak używać ubrań, aby zwiększyć ich żywotność, choć paradoksalnie może wydawać się to sprzeczne z celami biznesowymi firmy.

— Bardzo dokładnie liczymy nasze emisje we wszystkich zakresach i staramy się je redukować. Chcieliśmy umożliwić to także naszym klientom, dlatego na stronie internetowej naszej kampanii (www.dbajoubranie.pl) umieściliśmy kalkulator emisji, gdzie mogą policzyć ślad węglowy zostawiony choćby przez pranie — tłumaczył pełnomocnik zarządu LPP.

Współpraca z Grupą Figene to kolejny wyraz wszechstronnego podejścia do zagadnień środowiskowych. Dywersyfikacja źródeł zasilania pozwoli firmie zabezpieczyć stały dopływ energii i ustrzec się przed potencjalnymi przerwami w dostawach.

Unikatowa współpraca

Umowa między Grupą Figene i LPP to dotąd największy kontrakt typu PPA (power purchase agreement) w Polsce. Współpraca z Figene pozwoli spółce na korzystanie od stycznia 2023 r., w większości budynków biurowych oraz w Centrum Dystrybucyjnym w Pruszczu Gdańskim, wyłącznie z energii pochodzącej z OZE. Dzięki kontraktowi LPP ma zabezpieczone potrzeby energetyczne na 10 lat i możliwość przedłużenia umowy o kolejne 5.

— Zależało nam na kontrakcie długoterminowym, żeby pokazać naszą determinację, jeśli chodzi o zrównoważony rozwój. Dodatkowo wybór Grupy Figene był zgodny z założeniami naszego programu „Made in Poland”, w którym wspieramy polskich przedsiębiorców. I co najważniejsze, umowa zapewnia nam stałe dostawy zielonej energii w atrakcyjnych warunkach i w przewidywalnej cenie — uzasadniał decyzję LPP Przemysław Mitraszewski.

Robert Koński jako główną korzyść ze współpracy z LPP wymieniał renomę i pozycję swojego partnera, co uwiarygadnia Figene w oczach instytucji finansowych.

— Nasze projekty farm wiatrowych budowane są na zasadzie „project finanse” — bank finansuje lwią część projektu, my wnosimy pewien wkład własny. Kluczowym ryzykiem dla banku jest kwestia odbiorcy energii. W przypadku LPP tego ryzyka nie ma — wyjaśniał.

— Bank również korzysta na tej trójstronnej wymianie. Ma możliwość wejścia na nowy, atrakcyjny sektor rynku i uczy się, jak działa nasz autorski model biznesowy — zaznaczył wiceprezes Figene.

Kończąc dyskusję, wszyscy uczestnicy zgodzili się, że nie ma odwrotu od transformacji energetycznej, każda firma będzie musiała się z nią zmierzyć.

— Biznes jest skazany na OZE, więc jeśli mamy możliwość korzystania z usług takich firm jak Figene, korzystajmy z nich — podsumował Przemysław Mitraszewski.