Wycena złota na rynku kasowym wzrosła o około 0,2 proc. i oscyluje na pułapie 2325,79 za uncję. Tymczasem kontrakty terminowe zwyżkują o 0,3 proc. kształtując swoją cenę w okolicach 2338 USD/u.
Drożejący kruszec jest następstwem spadku rentowności amerykańskich papierów skarbowych. Szczególnie niższe zyski z benchmarkowych 10-letnich obligacji USA zostały odebrane jako poprawiające atrakcyjność inwestycyjną złota względem innych aktywów.
W krótkim terminie istotny wpływ na ceny złota mogą mieć kolejne dane o inflacji w Stanach Zjednoczonych. Inwestorzy wyczekują obecnie na prezentację raportu o indeksie cen osobistych wydatków konsumpcyjnych (PCE), który to wskaźnik jest jednym z najmocniej analizowanych przez amerykańskie władze monetarne. Raport ujrzy światło dzienne dopiero w piątek (28 czerwca) i do tego czasu należy spodziewać się dominującej nerwowości i niepewności, a co za tym idzie, sporych wahań w handlu.
Złoto może też pozostawać wrażliwe na wystąpienia przedstawicieli Fed. W tym tygodniu przemawiać ma co najmniej pięciu urzędników Fed, w tym prezes Fed z San Francisco Mary Daly i współkierujący Rezerwą Federalną Lisa Cook i Michelle Bowman.