Podczas piątkowego handlu cena złota w sztabkach wzrosłą o 1,2 proc. do poziomu 2400,67 USD za uncję, ustanawiając nowy rekord. Przebity został przy tym kolejny psychologiczny próg. W transakcjach spotowych znalazł się on na wyciągnięcie ręki. W tym przypadku aprecjacja sięgnęła 1 proc. dochodząc do pułapu 2396,11 USD/u. W rezultacie ten metal szlachetny odnotowuje czwarty z rzędu tygodniowy wzrost, co jest najdłuższą tego typu serią od początku 2023 r.
Eksperci uzasadniają wzrost notowań złota m.in. napiętą sytuacją na Bliskim Wschodzie, gdzie trwa nerwowe wyczekiwanie na „rewanż” ze strony Iranu za zaatakowanie przez izraelskie siły zbrojne ambasady tego kraju w Syrii. W okresach napięć i niepewności wielu inwestorów zwraca się w stronę złota i dolara jako bezpiecznych przystani.
Dodatkowym impulsem prowzrostowym jest stopniowe łagodzenia nastawienia głównych banków centralnych, które szykują się do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych. Wysokie stawki nie sprzyjają bowiem złotu, które oprócz fizycznej wartości nie oferuje dodatkowych bonusów, jak choćby w przypadku odsetek od obligacji czy dywidend z akcji.