„Produkt wyprzedany” — na taki komunikat prawdopodobnie natrafią ci, którzy na stronie internetowej Mennicy Polskiej będą chcieli kupić sztabkę złota. Ta o wadze 1 g kosztuje obecnie 300 zł, cena za 2 gramy to 540 zł, a za 10 gramów 2550 zł.

— Warto na bieżąco sprawdzać dostępność sztabek złota w naszym sklepie internetowym, bo sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Sztabki są przez nas dodawane co najmniej raz dziennie, ale bardzo szybko są wyprzedawane — mówi Marta Bassani-Prusik, dyrektor działu produktów inwestycyjnych w Mennicy Polskiej.
Kolejki oczekujących nie ma, obowiązuje więc zasada „kto pierwszy, ten lepszy”.
— Mimo że zwiększyliśmy zapasy kilkukrotnie, to popyt okazał się wielokrotnie wyższy. Już pod koniec lutego zauważyliśmy zwiększone zakupy. Utrzymują się one od tego czasu na stałym, wysokim poziomie. Nie jest to zwykły rynek, z jakim mieliśmy do czynienia jeszcze np. dwa miesiące temu — mówi Marta Bassani-Prusik.
Mennica Polska sprzedaje też sztabki (zwykle o większej wadze) poprzez kanał telefoniczny. Jak szacuje przedstawicielka producenta i dystrybutorazłota inwestycyjnego, zamówienia w ostatnich tygodniach są siedem, osiem razy większe niż zazwyczaj.
— Zamawiającym deklarujemy bezpieczny termin dostawy, wynoszący do 25 tygodni, ale na dziś zamówienia realizujemy tak jak dotychczas, czyli po pięciu-sześciu tygodniach. Nie ma ograniczeń w wielkości zakupu, przy czym zakup należy opłacić w momencie składania zamówienia — dodaje Marta Bassani-Prusik.
Mennica Polska produkuje sztabki z własnych zasobów złota, a kruszec kupuje w KGHM i za granicą. Marta Bassani-Prusik przyznaje, że o złoto nie jest obecnie łatwo, a na dodatek transport stał się niemal dobrem luksusowym — i to zarówno jeśli chodzi o dostawę surowca, jak i dostawy produktu do klientów.
— Musieliśmy więc dokonać korekty cen — mówi przedstawicielka Mennicy, która dodaje, że w ofercie pojawiły się ponadto braki, jeśli chodzi o wyroby innych producentów.
Nie do kupienia obecnie są też monety bulionowe. Jak przyznaje Marta Bassani-Prusik, za każdym razem, kiedy cena złota zaczyna rosnąć, zwiększa się też zapotrzebowanie na sztabki.
— Cena jest relatywnie wysoka i każdy kupujący musi świadomie podejmować decyzję. Nie robimy teraz specjalnych promocji zachęcających do zakupu. Jednocześnie regularnie prowadzimy działania edukacyjne. Paradoksalnie jednak złoto, które jest rozsądną formą długofalowego zaangażowania finansowego służącego ochronie kapitału, jest kupowane przez wiele osób pod wpływem emocji — mówi dyrektor z Mennicy Polskiej.
Jej zdaniem wielu klientów traktuje złoto w formie fizycznej nie jako inwestycję, która pozwoli przynieść zysk lub stratę, ale raczej jako zabezpieczenie „na czarną godzinę”. Akcje Mennicy Polskiej potaniały na GPW w pierwszym kwartale o 11,4 proc., przy czym od dołka, zanotowanego 15 marca, zdrożały o 26 proc. 24 marca spółka opublikowała wyniki finansowe za 2019 r. Przychody spadły o jedną trzecią do 669 mln zł, a zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł niespełna 1 mln zł wobec 67 mln zł w 2018 r. 15 mln zł od wyniku odjęła ujemna wycena posiadanego przez spółkę pakietu akcji Enei.
W raporcie napisano, że zwiększony obrót na rynku złota w związku z niepewną sytuacją gospodarczą minimalizuje negatywne skutki w segmencie płatności elektronicznych. Za wyniki tego ostatniego odpowiada sprzedaż kart do korzystania z komunikacji miejskiej.