Złoto w transakcjach spot drożej o około 0,3 proc. oscylując wokół poziomu 2363,67 USD za uncję. Tym samym kontynuowana jest zwyżka jaka wypchnęła w tym tygodniu notowania już o 1 proc. w górę.
Przed rozpoczęciem sesji na rynku kasowym w USA zostanie opublikowany rządowy raport o zmianie zatrudnienia w czerwcu, stopie bezrobocia i płacy godzinowej. Prognozuje się, że liczba nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym poza rolnictwem zwiększyła się o 190 tys. wyraźnie spowalniając z pułapu 272 tys. w maju (dane przed ewentualną korektą). Stopa bezrobocia ma z kolei utrzymać się na poziomie 4 proc. Z kolei wynagrodzenie godzinowe ma wzrosnąć o 0,3 proc. w ujęciu miesięcznym i 3,9 proc. licząc rok do roku.
Tymczasem środowe dane pokazały, że sektor usług, stanowiący podstawę amerykańskiej gospodarki skurczył się najmocniej od czterech lat.
Takie odczyty dają argument gołębiemu skrzydłu w Fed, opowiadającemu się za złagodzeniem polityki pieniężnej. To pociągnęłoby w dół rentowności obligacji, a to czynnik z punktu widzenia złota bardzo pożądany, gdyż zwiększa atrakcyjność kruszcu, który oprócz fizyczności w przeciwieństwie do obligacji i akcji nie oferuje innych bonusów.