WARSZAWA (Reuters) - W połowie wtorkowej sesji kurs złotego nieznacznie wzrósł, po tym jak na otwarciu spadł do poziomu najniższego od początku kwietnia.
Według dealerów poranna przecena złotego była spowodowana obawami zagranicznych inwestorów przed potencjalnym kryzysem finansowym w Argentynie, a także możliwością obniżki stóp procentowych w tym tygodniu.
Wprawdzie analitycy nie spodziewają się, by bank centralny obniżył stopy na rozpoczynającym się w środę dwudniowym posiedzeniu, ale inwestorzy nie mając pewności kiedy dojdzie do nastepnej redukcji na wszelki wypadek pozbywają się złotego.
"Argentyna to jeden czynnik który osłabia złotego, ale gracze obawiają się również o decyzję RPP w tym tygodniu i zamykają pozycje w złotych na wypadek gdyby Rada obcięła stopy" - powiedział dealer jednego z zachodnich banków w Warszawie.
O 13.12 za dolara płacono 4,0465 złotego a za euro 3,6286 złotego, czyli odpowiednio 0,7 i 0,1 procent więcej niż rano. Na otwarciu złoty stracił 0,4 procent wobec dolara i 0,6 wobec euro.
Analitycy ankietowani przez Reutera uważają, że bank centralny wstrzyma się z obniżką stóp na miesiąc lub więcej, by sprawdzić jaki wpływ na wzrost gospodarczy miały dwie wcześniejsze obniżki, w sumie o 200 punktów bazowych.
"W RPP nie ma zgody co do długoterminowej perspektywy gospodarczej i wpływu stóp procentowych na wzrost gospodarczy, więc Rada raczej nie podejmie zdecydowanych kroków" - powiedział Zsolt Papp, analityk ABN Amro w Londynie, który przewiduje, że do następnej obniżki dojdzie w maju.
Dzięki odpływowi inwestycji zagranicznych z Polski wzrosła rentowność obligacji długoterminowych. Według dealerów duży popyt utrzymywał się na papiery skarbowe o krótkim terminie zapadalności.
"Duży popyt na papiery krótkoterminowe sugeruje, że rynek ma nadzieje na obniżkę stóp w najbliższym czasie" - powiedział Krzysztof Kożuchowski, dealer z Banku Handlowego.
"Sprzedawano przede wszystkim obligacje pięcio i dziesięcioletnie" - dodał.
We wtorek w południe rentowność obligacji pięcioletnich wynosiła 12,7 procent, a 10-letnich 10,7 procent.
Według dealerów rynek rozważa także ewentualne konsekwencje kryzysu argentyńskiego dla Polski.
"Na pierwszy rzut oka Polska nie wydaje się być krajem, który ucierpiałby w wyniku kryzysu w Argentynie" - napisali w raporcie analitycy z HSBC.
"Złoty jest jednak jedną z tych kilku światowych walut, w których miedzynarodowi inwestorzy trzymają duże pozycje, więc problemy w Argentynie mogłyby na zasadzie domina objąć także Polskę" - napisano dalej w raporcie.
((Justyna Pawlak, Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))