WARSZAWA (Reuters) - Złoty spadł we wtorek o około jeden procent do dolara z powodu pogłosek na rynku, że bank centralny częściej niż zazwyczaj sprawdzał nastroje na rynku, co mogło oznaczać, że przygotowuje się do interwencji, aby ograniczyć wzrosty złotego, uważają dealerzy.
Jednak NBP, który od kilku lat już nie interweniował na rynku, zaprzeczył jakoby jego wtorkowe monitorowanie rynku walutowego było intesywniejsze niż zwykle.
"Bank centralny zaczął nas pytać o kwotowania, tak jakby chciał od nas kupić waluty, więc złoty spadł, gdy zaczęły rozszerzać się pogłoski o potencjalnej interwencji" - powiedział jeden z dealerów banku zagranicznego w Warszawie.
Od początku 2001 roku złoty wzmocnił się o 3,2 procent wobec dolara i 6,6 procent do euro. Ekonomiści uważają, że dalsze wzmocnienie polskiej waluty może uderzyć w eksport i zagrozić poprawie na rachunku obrotów bieżących.
O godzinie 17.06 dolara wyceniono na 4,0395 złotego wobec 3,996 o godzinie 9.03, a euro na 3,5918 wobec 3,586 na otwarciu.
((Wojciech Moskwa, Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))