WARSZAWA (Reuters) - Realizacja zysków przez inwestorów spowodowała spadek kursu złotego wobec euro o ponad jeden procent. Została ona wywołana ponownym pojawieniem się na rynku obaw o realizację polityki fiskalnej i o wysokość wpływów z prywatyzacji w tym roku.
Dealerzy uważają, że ostatnio silny złoty, którego wzrosty poparte były napływem kapitału zagranicznego w polskie wysokorentowne papiery skarbowe, może być podatny na realizację zysków.
Niektórzy inwestorzy zaczęli w piątek przed południem zamykać pozycje, po tym jak minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska powiedziała w Polskim Radiu, że prywatyzacyjne plany na rok 2001 nie są do końca finalizowane.
Oczekiewania na środki z prywatyzacji wpływały na wysoki kurs złotego.
Wypowiedzi minister skarbu zostały odebrane jako sygnał, iż w tym roku może się nie udać się z prywatyzacji planowanych 18 miliardów złotych.
"Złoty się dziś osłabił, ponieważ rynek zaczął mieć obawy co do napływu kapitału, po wypowiedziach minister skarbu" - powiedział Wojciech Trzepizur, dealer z BRE Banku w Warszawie.
O godzinie 10.24 dolar wyceniony był na 3,9880 złotego wobec 3,9875 złotego w czwartek, a euro na 3,5874, czyli o około 1,2 procent poniżej czwartkowego poziomu, czyli 3,5443.
Złoty osłabił się także na skutek czwartkowych wypowiedzi ministra finansów Jarosława Bauca.
Powiedział on bowiem, że rząd może mieć kłopoty z osiągnięciem założonego na ten rok poziomu deficytu budżetowego. Jest to związane z niższym tempem wzrostu gospodarczego, a co za tym idzie mniejszymi wpływami podatkowymi.
Rząd chce w tym roku ograniczenia deficytu fiskalnego do 1,8 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) z 2,7 procent w roku 2000. Jednak według analityków założenia te są zbyt optymistyczne.
Członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Dariusz Rosati powiedział w czwartek, że deficyt może wynieść w 2001 rok około 2,5 procent PKB.
((Justyna Pawlak, Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))