Jak zauważa specjalista, na wykresie wskaźnika pojawiło się lewe ramię i głowa. Jeśli notowania odbiją się po ostatnich spadkach i zastygną w bezruchu na kilka sesji, inwestorom grozi dopełnienie niekorzystnej formacji.
- Sytuacja rozwija się, i to szybko – ostrzega Scott Redler, którego zdaniem rozstrzygnięcie może zapaść już w ciągu kilku najbliższych sesji.
Jego zdaniem rynek czeka pogłębienie korekty po tym jak zwyżki wskaźnika sięgną 1575 punktów. Wynikający z formacji zasięg spadków to strefa 1490 – 1510 punktów, co oznacza 3 proc. przecenę licząc od obecnych poziomów. Niezależnie od tego, czy formacja się dopełni, niepokoić może wzrost zmienności na rynku (potwierdzony ostatnimi znacznymi zwyżkami tzw. indeksu strachu VIX, opartym na zmienności oczekiwanej przez inwestorów). Taka zmiana, następująca po zwyżkach, często zapowiada załamanie tendencji.
- Historia pokazuje, że takie zmiany zapowiadają konsolidację oraz nadejście dłuższego okresu ucieczki od ryzyka – twierdzi Scott Redler.
Formacja rozszerzającego się trójkąta, widoczna na wykresie indeksu S&P500 za ostatnie dwa miesiące. Źródło: Stooq.pl.
Abstrahując od analizy Scotta Redlera, ostatni miesiąc notowań można zinterpretować jako kształtowanie się równie niepokojącej formacji rozszerzającego się trójkąta (w przeciwieństwie do głowy z ramionami do dopełnienia tej formacji wystarczy wybicie wskaźnika poniżej pułapu 1538 punktów). Zgodnie z interpretacją formacji rozszerzającego się trójkąta coraz większe wahania świadczą o tym, że po okresie zwyżek inwestorzy coraz bardziej dają ponosić się emocjom. Dlatego, zgodnie z zasadami analizy technicznej, wybicie następuje dołem i poprzedza falę poważniejszej przeceny.
