Złoża ropy Bliskiego Wschodu mogą trzymać świat w szachu

Stanisław Albinowski
opublikowano: 2001-01-26 00:00

Złoża ropy Bliskiego Wschodu mogą trzymać świat w szachu

Wczoraj prąd był, ale znowu ogłoszono stan alarmowy. Już od kilku tygodni normalnym widokiem są świece zapalone w domach i firmach. W takich warunkach komputerowa rzeczywistość XXI wieku staje się ponura. Urządzenia przestają działać i wszyscy korzystają z XIX-wiecznych sprawdzonych środków: lamp naftowych, świec i kominków na drewno…

Tak pisał w „Rzeczpospolitej” z 12 stycznia Jan Palarczyk w korespondencji z San Francisco. Przyczyną zjawiska w Ameryce tak niewyobrażalnego, jak niedobór energii elektrycznej, była stanowa deregulacja rynku i źle prowadzona prywatyzacja elektrowni. Konsekwencje ekonomiczne kryzysu energetycznego w Kalifornii, która mieni się szóstą potęgą gospodarczą świata, wykroczą daleko poza jej granice. Oby dla nas kryzys ten stał się lekcją, jak być mądrym przed szkodą. A politycy z najwyższych orbit makroekonomii powinni sobie uzmysłowić, że gdy zabraknie energii — to nastąpi totalny krach, nawet przy idealnym stanie pieniądza i finansów.

Niedobory najważniejszego nośnika energii mogą się pojawić już w niedługim czasie. Mowa oczywiście o ropie naftowej, której import do 2020 r. ma u nas wzrosnąć — zależnie od scenariusza rozwoju — o 2,5 do 8,1 mln ton. W średnim wariancie (dynamika PKB — 4 proc.) cały import ropy naftowej ma wynieść 22,3 mln ton, co oznacza wydatek 3,6 mld USD (przy cenie 22 USD za baryłkę) lub 4,95 mld USD (przy cenie 30 USD/b) . Czy wiemy już, na czym zarobimy te dodatkowe setki milionów dolarów?

Z Polską nie ma tu oczywiście żadnego porównania, ale również w skali całego globu z ropą nie jest najlepiej. W myśl ostatnich badań, stwierdzone rezerwy przemysłowe wynoszą około 135 Gt (miliardów ton), a zasoby geologiczne — od 308 do 450 Gt. W XX wieku, mimo coraz większego wydobycia, wielkość rezerw stwierdzonych rosła, wynosząc w latach: 1950 — 10,6 Gt; 1961 — 44 Gt; 1970 — 61 Gt; 1980 — 87,7 Gt; 1991 — 133,7 Gt. Jednak w ostatnim dziesięcioleciu po raz pierwszy rezerwy te wykazały nawet pewien spadek. Do roku 2020 łączne zużycie światowe ma wynieść 110 Gt, czyli niemal tyle, co w ciągu całego minionego wieku! Przy takim trendzie istniejące rezerwy przemysłowe ulegną wyczerpaniu już około roku 2025, a nie wiadomo, jaka część zasobów geologicznych — i przy jakim koszcie — będzie nadawać się do eksploatacji przemysłowej. A przecież ropy naftowej musi wystarczyć do połowy wieku, gdyż energia heliowodorowa wcześniej nie zdoła zastąpić paliw płynnych.

Konsekwencje możliwego niedoboru ropy naftowej w skali globalnej potęguje w dramatyczny wręcz sposób rosnąca zależność świata od dostaw z politycznie bardzo niestabilnego rejonu Bliskiego Wschodu (diagram). Walka o władanie tymi złożami może stać się zarzewiem nowych konfliktów.