Zmieniaj się lub zgiń

GN
opublikowano: 2011-09-09 00:00

Polaroid, MySpace, Blockbuster, Nokia to upadłe gwiazdy. Nie umiały się dopasować do rynku.

Polaroid, MySpace, Blockbuster, Nokia to upadłe gwiazdy. Nie umiały się dopasować do rynku.

Obyś żył w ciekawych czasach — mawiają Chińczycy. I takie nastały — sytuacja na rynku jest dynamiczna, a to wymusza na firmach zmiany. Tymczasem wiele z nich nie reaguje i zdaniem ekspertów debatujących w Krynicy, podzielą los MySpace czy Polaroida, które stoczyły się na dno. Jacek Poświata, dyrektor McKinsey Co, przekonuje, że o sukcesie lub porażce firmy decyduje to, jak szybko potrafi się dostosować do zmian na rynku. Blockbuster nie dostrzegł, że ludzie będą wypożyczać filmy przez internet, a nie chodzić do wypożyczalni. Nokia nie doceniła potencjału smartfonów. MySpace zlekceważył Facebooka. Przykłady można mnożyć.

— Najważniejsza jest strategia. Jeśli firma ją ma i potrafi weryfikować, kryzys jej nie spotka — mówi Wojciech Heydel, prezes Ruchu.

— To za mało. Znam przykłady firm ze świetną strategią, które przestały istnieć. Firma nie reaguje na zmiany na rynku, gdy popadnie w samozadowolenie. To pierwszy krok do katastrofy — mówi Andrzej Klesyk, prezes PZU.

— Firma musi dostrzec trend. Nie zawsze trzeba reagować natychmiast. Musi też umieć realokować zasoby i mieć zwinność operacyjną. Bez tego najlepsza strategia nie pomoże — mówi Jacek Poświata.

W firmie muszą też być ludzie zdolni do wprowadzenia jej na nowe tory.

— W obecnym świecie strategia musi być dużo krótsza. Trzeba działać mniejszymi krokami i szybko wycofywać się z zamierzeń, które się nie sprawdzają. Inicjatywy muszą być krótsze, a to wymaga, by prezes, poza wizją, był bardzo aktywny. Pomysłodawca jest często przywiązany do pomysłu, dlatego firma musi być rygorystyczna w zamykaniu nietrafionych projektów — mówi Jacek Poświata.