W poprzednim tygodniu fundusze hedgingowe i inni duzi gracze spekulacyjni zwiększyli liczbę netto pozycji nastawionych na umocnienie dolara do blisko 150 tys., co oznacza najbardziej bycze pozycjonowanie od lutego, wynika z danych amerykańskiego regulatora CFTC. Niestety, trudno było o gorszy timing, a wszystko przez ubiegłotygodniowe dane o amerykańskim PKB oraz poniedziałkowy odczyt koniunktury w przemyśle USA.
Gorsze od prognoz odczyty znacznie zmniejszyły prawdopodobieństwo, że Fed podwyższy stopy jeszcze w tym roku (obecnie inwestorzy szacują je na zaledwie 36 proc., a pierwszym miesiącem, kiedy wyższe stopy są bardziej prawdopodobne niż pozostające na obecnym poziomie, jest dopiero czerwiec 2017 r.). Efekt? Notowania indeksu dolara (podobnie jak notowania dolara do złotego) znalazły się najniżej od pięciu tygodni.
- Jak Fed może podnosić stopy, skoro nie ma wzrostu? – pytał retorycznie w rozmowie z Bloombergiem David Bloom, szef działu strategii walutowej w banku HSBC.
- Trudno być pozytywnie nastawionym do dolara. Odczyt PKB za drugi kwartał był paskudny – dodawał Kit Juckes, globalny strateg w Societe Generale.
Coraz mniejsze szanse na podwyżkę stóp za oceanem to frustrująca okoliczność dla kupujących dolara, bo głównym motywem zajmowania takich pozycji było oczekiwanie pogłębiającego się rozejścia w polityce Fedu (zaostrzanie) i pozostałych głównych banków (łagodzenie). Od ubiegłego wtorku, dnia według stanu na który dane o pozycjonowaniu inwestorów podała CFTC, dolar stracił do euro 1,9 proc., a wobec złotego osłabił się o 2,6 proc., do 3,86 zł.
Pozycjonowanie dużych graczy spekulacyjnych na parach z udziałem dolara (linia pomarańczowa, skala lewa, im wyższe wartości, tym większa przewaga pozycji długich), na tle prawdopodobieństwa tegorocznej podwyżki stóp procentowych Fedu (linia biała , skala prawa). Ubiegłotygodniowemu wzrostowi liczby długich pozycji towarzyszył spadek szans a podwyżkę stóp. Źródło: Bloomberg.
