Znowu burza wokół Turowa

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2022-05-27 18:42

Wokół bloku energetycznego w Turowie, należącego do grupy PGE, pojawiła się kolejna burza.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co wykonawcom bloku w Turowie zarzuca PGE
  • co odpowiada Budimex
  • dlaczego o Turowie było tak głośno
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Po opóźnieniu budowy nowego bloku, przestojach już po uruchomieniu oraz po głośnym sporze z Czechami i Trybunałem Sprawiedliwości UE o ważność koncesji dla przylegającej do bloku kopalni, teraz pojawił się spór PGE z wykonawcą.

561,5mln zł

Taką wartość ma nota obciążeniowa, czyli kara, wystawiona przez PGE firmom, które zbudowały dla niej blok energetyczny w Turowie.

W sporze chodzi o dyspozycyjność bloku, czyli jego gotowość do produkowania energii elektrycznej.

„Zgodnie z kontraktem, wykonawca zagwarantował inwestorowi określony wskaźnik dyspozycyjności bloku w pierwszym roku okresu gwarancji. Po 14 maja 2021 r., czyli po przejęciu bloku do eksploatacji, występowały czasowe wyłączenia bloku i okresy przestojów z przyczyn leżących po stronie wykonawcy. Nie został więc dotrzymany zagwarantowany poziom dyspozycyjności bloku” – tłumaczy nam w mejlu PGE.

Było głośno, ale zawarto ugodę.
Było głośno, ale zawarto ugodę.
Elektrownia i kopalnia Turów tworzą nierozłączny kompleks oparty na węglu brunatnym, dostarczający nieco ponad 3 proc. zużywanej w Polsce energii. Ostatnio o Turowie było głośno z powodu konfliktu z Czechami, którzy podważali ważność koncesji wydobywczej. Zawarto ugodę.
Grazyna Myslinska / Gość Niedzielny / Forum

PGE domaga się od wykonawcy 561,5 mln zł. Notę dostało konsorcjum firm Mitsubishi Power Europe Gmbh, Tecnicas Reunidas oraz Budimex. Ten ostatni, z udziałem w konsorcjum na poziomie blisko 24 proc., ogłosił, że naliczenie kary jest bezzasadne.

„Zaplanowane i niezaplanowane przeglądy instalacji, które były uzgadniane z zamawiającym, nie były zawinione przez wykonawcę” – przekonuje Budimex.