
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz wraz z wiceminister klimatu i środowiska Małgorzatą Golińską informowali na piątkowej konferencji prasowej o wpływie wojny na Ukrainie na lokalne środowisko naturalne.
Ambasador w przededniu rocznicy rozpoczęcia wojny (rozpoczęła się ona 24 lutego 2022 r.) podziękował Polsce i społeczeństwu polskiemu, prezydentowi i rządowi za "nieustanne wsparcie, które odczuwamy i że Polska jest razem z nami. "Jesteśmy za to bardzo wdzięczni. Wierzymy, że przy wsparciu naszych parterów jesteśmy w stanie zwyciężyć wojnę i odbudować nasz kraj, w tym przywrócić normalność także w kwestii środowiska" - podkreślił.
Zwarycz zauważył, że agresja Rosji na Ukrainę wyrządziła ogromne straty w środowisku naturalnym. Dotychczasowe szkody środowiskowe zostały oszacowane przez Ukrainę na ponad 46 mld euro.
Ambasador przekonywał, że zniszczenia w środowisku, które są spowodowane wojną powodują pogarszanie się środowiska naturalnego nie tylko w regionie ale i na całym świecie. "Problem ochrony środowiska nie ma granic więc to jest wyzwanie dla całego naszego regionu i całego świata" - zaznaczył.
Przypomniał, że jednym z 10. punktów w formule pokojowej prezydenta Zełenskiego jest kwestia przeciwdziałania "ekobójstwu, które dokonuje Rosja w ramach swojej agresji przeciwko Ukrainie". "Odnotowaliśmy prawie 2300 przypadków zbrodni rosyjskich przeciwko środowisku" - powiedział Zwarycz.
Ambasador poinformował, że działania zbrojne Rosji spowodowały zniszczenia milionów hektarów lasów. Dodał, że zalanych zostało kilkadziesiąt kopalń w obwodzie donieckim w tym jednej, w której w 1979 roku doszło do podziemnego wybuchu jądrowego. Ta kopalnie jest obecnie na terytorium okupowanym przez Rosję - wskazał Zwarycz dodając, że grozi to katastrofą ekologiczną nie tylko w obwodzie donieckim, ale także w Morzu Azowskim i w całym basenie Morza Czarnego.
Zwrócił ponadto uwagę, że wojna niszy również siedliska dzikich zwierząt i roślin. Ok. 600 gatunków zwierząt i ok. 750 gatunków roślin i grzybów - w tym te znajdujące się pod ścisłą ochroną - jest zagrożonych. Giną także delfiny czarnomorskie. Zwarycz wskazał, że do tej pory zginęło ich co najmniej 50 tys. W skutek agresji zginęło także ponadto 6 mln zwierząt domowych.
Przedstawiciel Ukrainy poinformował ponadto, że ponad 2 tys. złóż surowców energetycznych jest nielegalnie okupowanych przez Rosję. Rosjanie zajęli ponadto 8 rezerwatów przyrody i 12 parków narodowych.
Według ambasadora, zbrodnie przeciwko środowisku nie mogą pozostać bezkarne i w związku z tym powinien zostać wypracowany mechanizm pociągnięcia do odpowiedzialności Rosji.
Uczestnicząca w konferencji wiceszefowa resortu klimatu i środowiska Małgorzata Golińska podkreśliła, że 20 proc. wszystkich obszarów chronionych na Ukrainie dotkniętych jest konfliktem zbrojnym.
Wskazała, że straty środowiskowe powodowane są m.in. przez pożary lasów, stepów i torfowisk, czy zanieczyszczenia chemiczne. "Giną rośliny, zwierzęta, tracimy siedliska (...) Polska wspierała, wspiera i wspierać będzie Ukrainę w tych trudnych chwilach" - zapewniła.
"Dzisiaj, kiedy świat dyskutuje o różnorodności biologicznej, o ochronie ginących gatunków, wzywa do tego żebyśmy podejmowali działania, które mają zaprzestać utracie kolejnych gatunków, na Ukrainie dzieje się prawdziwa katastrofa naturalna" - dodała.
Golińska zwróciła uwagę, że w momencie, kiedy na Ukrainie środowisko jest niszczone przez Rosjan, w tym samym momencie rosyjscy przedstawiciele nadal zasiadają w międzynarodowych organizacjach, które zajmują się ochroną przyrody.
Wiceminister dodała, że resort klimatu i środowiska jak i podległe mu instytucje od początku wojny wspierają Ukrainę m.in. poprzez przekazywanie specjalistycznego sprzętu do naprawy sieci energetycznych, dronów obserwacyjnych. Pracownicy parków narodowych jak i Lasów Państwowych organizują też zbiórki pieniędzy oraz darów dla Ukrainy.
Golińska przypomniała, że uproszczone zostały też przepisy, które pozwoliły przez granicę przewieźć i tym samym uratować cenne gatunki z ogrodów zoologicznych. Polskie ogrody zoologiczne także zbierają dary i żywność dla podobnych placówek na Ukrainie.
"Środowisko jest cichą ofiarą tej wojny i sąd nasz wspólny apel żeby Rosja zaprzestała działań wojennych na Ukrainie" - podsumowała przedstawicielka MKiŚ.