Zwrot w sprawie wstrzymanych dotacji NCBR. Jest reakcja resortu nauki

Anna BełcikAnna Bełcik
opublikowano: 2024-04-11 20:00

Firmy, od których Narodowe Centrum Badań i Rozwoju zażądało zwrotu dotacji z Szybkiej ścieżki, być może je zachowają. Minister nauki zapowiedział ponowne indywidualne rozpatrzenie spraw.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie stanowisko w sprawie wstrzymanych przez NCBR dotacji obrał minister nauki Dariusz Wieczorek
  • ile spółek złożyło odwołanie od decyzji NCBR i ile już wyjaśniło sytuację, zachowując prawo do dotacji
  • z jakich powodów NCBR wypowiedziało umowy spółkom z Szybkiej Ścieżki i czy literalne trzymanie się regulaminów w tym przypadku nie oznaczało wylania dziecka z kąpielą

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W ostatnich dniach zatliła się nadzieja, że część z grupy 37 firm – benefincjentów programu Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe, którymNarodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) w marcu 2024 r. wypowiedziało umowy i zażądało zwrotu dotacji, nie będzie musiało oddawać pieniędzy. Wypowiedzenie umów miało związek ze „złożeniem nieprawdziwych oświadczeń o niezaleganiu z wpłatami z tytułu należności budżetowych oraz w opłacaniu składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne” - argumentowało NCBR. W przypadku jednej z firm zaległość, która szybko została uregulowana i była wynikiem wewnętrznego przeoczenia, opiewała na ok. 600 zł. Sytuacja niektórych z pozostałych firm była dość podobna.

Spotkanie firm z ministrem nauki

10 kwietnia przedstawiciele Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW), które w marcu ponownie objęło nadzór nad NCBR, spotkali się z przedsiębiorcami, którzy nie zgadzają się z decyzją centrum.

„Przedsiębiorcy przedstawili swoje stanowisko i przykłady problemów w związku z uchyleniem umów dotacyjnych. Mają wątpliwości wobec decyzji, które były podejmowane przed zmianą władz i nadzoru w NCBR. Minister nauki Dariusz Wieczorek zgadza się, że w niektórych przypadkach istnieje możliwość niesprawiedliwego traktowania i wyraził wolę rozwiązania problemu” – poinformowało MNiSW w odpowiedzi na pytania „Pulsu Biznesu”.

Od decyzji NCBR odwołało się 26 przedsiębiorców. Projekty czterech spółek już zostały przywrócone do systemu finansowania dotacyjnego.

„Kolejne sprawy są rozpatrywane w trybie pilnym. Ze względu na indywidualny charakter trudno oszacować, jaki będzie efekt końcowy. Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Podczas spotkania minister nauki Dariusz Wieczorek podkreślił, że przedsiębiorcy są bardzo ważni dla rozwoju kraju, w szczególności ci budujący innowacyjne rozwiązania, czerpiąc z dorobku polskiej nauki” – dodał resort nauki.

W oczekiwaniu na efekty rozmów

Na razie padły ogólne deklaracje, spółki czekają na konkretne wytyczne i działania resortu. Nie są pewne efektów, bo NCBR jeszcze w marcu, już po zmianie nadzorującego je resortu, utrzymywało, że stanowiska w sprawie dotacji nie zmieni, a „konsekwencją niezwrócenia przez firmy pieniędzy będzie podjęcie kroków prawnych zmierzających do odzyskania należności w trybie postępowań administracyjnych”.

- Cieszymy się, że w sytuacji, w której niesprawiedliwie nas potraktowano, podobnie jak inne innowacyjne firmy, udało się wreszcie doprowadzić do dialogu ze stroną rządową. Teraz kluczowy jest czas działania rządu i sprawne doprowadzenie do przeprocesowania zaległych płatności z NCBR, tak żebyśmy mogli rozliczyć się z publiczną instytucją prowadzącą prace badawczo-rozwojowe w naszym projekcie oraz wspomagać efektami projektu inne polskie przedsiębiorstwa, wzmacniając polską gospodarkę na globalnym rynku – mówi jeden z przedsiębiorców – beneficjentów Szybkiej ścieżki, którzy otrzymali wypowiedzenie umów (prosi o zachowanie anonimowości).

Kręta ścieżka, zamiast szybkiej

Przedsiębiorcy pod górkę mieli już od pierwszych chwil udziału w ostatniej edycji konkursu Szybka ścieżka. Najpierw wpadli w wir politycznych wpływów i szeregu głośnych medialnie nieprawidłowości na etapie kwalifikacji zgłoszeń. Potem czekały ich niespodziewane kontrole w samym NCBR i w ich spółkach - w tym czasie wstrzymano podpisywanie umów, a firmy, by wyrobić się na czas z realizacją podjętych projektów, w wielu przypadkach musiały zaryzykować i kontynuować prace nad innowacyjnymi przedsięwzięciami, posiłkując się własnym kapitałem, kładąc także na szali dalsze istnienie biznesów. Tych, którzy podpisali finalnie umowy, czekała kolejna kontrola, podjęta przez NCBR w końcówce 2023 r. W jej wyniku NCBR wypowiedziało umowy wspomnianym 37 spółkom. Tym razem centrum literalnie podeszło do regulaminów konkursu, przysłowiowo wylewając dziecko z kapielą.

Ofiarą systemu padła np. firma REbuild, która nieświadomie zalegała w ZUS z opłatą 1553 zł. Ten błąd, choć – jak deklarowali właściciele firmy - niewynikający ze złej wiary, zagroził zwrotem ponad 2 mln zł. W przypadku firmy Pronos czasowa, szybko skorygowana zaległość wynosiła 667 zł – jeden z pracowników zakończył studia i utracił status studenta, o czym poinformował z opóźnieniem.

NCBR zawierało umowy ze spółkami uwzględniając ich deklaracje o niezaleganiu z wpłatami należności budżetowych i składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Weryfikowało oświadczenie dopiero w ostatniej fazie realizacji programu dotacyjnego. Decyzja o rozwiązaniu umów i cofnięciu finansowania zapadała, gdy większość kapitału została już przez firmy zagospodarowana. Zwrot dla niektórych mniejszych firm może oznaczać wyrok śmierci.