Minister Zyta Gilowska zamknęła tzw. sprawę Mariana Banasia, szefa celników. Wszystko wskazuje na to, że problem jest na siłę wyciszany.
Zyta Gilowska, minister finansów, wyzbyła się wątpliwości dotyczących okoliczności powołania Mariana Banasia na stanowisko szefa Służby Celnej (SC).
— Uważam, że został powołany zgodnie z prawem. Sprawa jest zamknięta — uważa Zyta Gilowska.
Swoje stanowisko oparła na... jednej ekspertyzie prawnej, sporządzonej przez dr Piotra Pogonowskiego z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (KUL). Problem w tym, że z jego opinią nie zgadza się dr Jacek Szczot, również z KUL, oraz inni prawnicy.
Premier jeszcze bada
„PB” od pewnego czasu opisuje kontrowersje związane z pełnieniem od 21 listopada 2005 r. przez Mariana Banasia stanowiska szefa polskich celników. Wszystko wskazuje na to, że nie spełnia on ustawowych warunków przewidzianych dla tej funkcji. Ustawa o Służbie Celnej wymaga, aby szef celników miał co najmniej 3-letnie doświadczenie na stanowisku kierowniczym w organach administracji publicznej. Resort finansów twierdzi, że Marian Banaś spełnia ten warunek, ponieważ od 2001 r. do 2005 r. pracował jako doradca prawny w Najwyższej Izbie Kontroli (NIK). Małgorzata Pomianowska, rzeczniczka NIK, poinformowała, że Marian Banaś pracował w NIK od 1992 r. na stanowiskach kontrolerskich, stopniowo awansując do stanowiska doradcy prawnego. Wyraźnie stwierdziła jednak, że żadne z tych stanowisk nie było kierownicze.
Po naszych publikacjach premier Kazimierz Marcinkiewicz obiecał miesiąc temu, że wyjaśni sprawę. Wczoraj usłyszeliśmy w jego biurze prasowym, że na ten temat nie ma jeszcze dla nas żadnych wieści.
Banaś-Prawda 1:3
Minister finansów zwróciła się do dr Piotra Pogonowskiego z KUL o opinię, czy doradca prawny jest stanowiskiem kierowniczym w NIK. Jego ekspertyza została zamieszczona na stronie internetowej resortu. Twierdzi on, że doradca prawny w NIK jest... stanowiskiem kierowniczym.
Zapewne nie ma znaczenia fakt, że dr Pogonowski reprezentuje KUL, czyli uczelnię, z którą od lat jest związana prof. Zyta Gilowska, ale dlaczego ekspertyzę zlecono specjaliście w zakresie postępowania cywilnego, skoro tego typu spór powinni rozstrzygać spece od prawa administracyjnego?
Postanowiliśmy wyręczyć resort finansów. Rozmawialiśmy z dr. Jackiem Szczotem, ekspertem KUL w kwestiach zatrudnienia w administracji publicznej.
— Jeżeli doradca prawny w strukturze NIK nie zajmuje się zarządzaniem jednostką organizacyjną i wydawaniem poleceń oraz decyzji podległym pracownikom, to nie zajmuje stanowiska kierowniczego — mówi dr Jacek Szczot.
Czym zajmował się w NIK Marian Banaś? Analizą i opiniowaniem dokumentów z kontroli i pisaniem raportów końcowych. Nie kierował żadną jednostką organizacyjną.
Z ekspertyzą dr. Pogonowskiego polemizuje prof. Michał Kulesza z Uniwersytetu Warszawskiego, twórca reformy administracyjnej.
— Na stanowisku kierowniczym kieruje się ludźmi, zarządza personelem, instytucją bądź jej segmentem. Nadzorować czyjąś pracę to nie to samo co kierować podwładnymi. Doradca prawny nie kieruje podwładnymi, chyba że jest szefem zespołu doradców. Ten pan takiej funkcji nie pełnił — mówi prof. Michał Kulesza, który sam swego czasu był członkiem Kolegium NIK.
Podobną opinię wyraża dr Aleksandra Wernera ze Szkoły Głównej Handlowej.
— Doradca prawny w NIK wykonuje typowe czynności prawne i nie zajmuje stanowiska kierowniczego — twierdzi dr Werner.
Co na to minister Gilowska? Wkrótce się dowiemy. Interwencję w sprawie Mariana Banasia zapowiada PO.
— Są poważne podejrzenia, że pan Marian Banaś nie ma kwalifikacji do pełnienia funkcji szefa celników. Poprosimy premiera o wyjaśnienia — mówi Zbigniew Chlebowski, wiceszef klubu parlamentarnego PO.