Maile z ostrzeżeniem o ładunkach wybuchowych zostały wysłane do co najmniej kilkudziesięciu instytucji w całym kraju, w tym do urzędów skarbowych, celnych czy prokuratur. Podobne wiadomości dostały sieci handlowe takie jak Kaufland, Lidl czy Tesco.

Budynki sprawdzają policjanci. Na razie wszystko wskazuje na to, że ktoś zrobił sobie głupi żart.
- Mail najprawdopodobniej został wysłany z jednego adresu. Aktualnie próbujemy namierzyć nadawcę - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Ewakuacja trwa w urzędach skarbowych m.in.: w Gdańsku, Sopocie, Pucku, Słupsku, Bytowie i Starogardzie Gdańskim, Radomiu i Wrocławiu. Wszędzie budynki sprawdzają policjanci.
Maile z informacją o ładunkach trafiły do urzędów w całej Polsce. W wielu miastach trwają akcje przeszukiwania budynków.
- Mail z informacją o podłożeniu bomby przyszedł do naszego urzędu o godzinie trzeciej w nocy - powiedziała w rozmowie z Gazetą Trójmiasto Anna Dyksińska z biura prasowego Urzędu Miasta w Sopocie.